Chodzi o wydarzenia z początku września 2019 r. Do 63-letniego mężczyzny, leżącego przy ul. Królowej Jadwigi w Miastku, wezwano karetkę. Ta pojawiła się na miejscu, ale według relacji policjantów, załoga karetki stwierdziła, że mężczyzna nie wymaga hospitalizacji i odmówiła przewiezienia go do szpitala (bezdomny miał m.in. zaniedbaną, gnijącą ranę nogi). Policjanci więc sami zawieźli 63-latka do szpitala. Po kilku dniach bezdomny zmarł.
Z informacji policji wynikało też, że to była druga odmowa zabrania mężczyzny do szpitala (ta sama załoga). Załoga karetki miała stwierdzić, że mężczyzna jest pijany. Rzecznik policji informował później, że 63-latek był trzeźwy.
Postępowanie prokuratury prowadzone jest pod kątem narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi za to od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Na razie słupska prokuratura cały czas czeka na pisemną opinię biegłego po sekcji zwłok w sprawie przyczyny śmierci i innych okoliczności. – Ta opinia jest niezbędna do podjęcia dalszych czynności. Chodzi m.in. o wystąpienie do sądu o zwolnienie z tajemnicy zawodowej lekarzy ze szpitala, aby ich przesłuchać. Poszkodowany takiej zgody sam udzielić nie może, bo nie żyje. Nie ma też członków rodziny, którzy mogliby to uczynić – mówi Paweł Wnuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku.
Zobacz także: Gmina Miastko. Wypadek na krajowej 20. Audi dachowało i zatrzymało się w rowie
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?