Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelna droga z Ustki do Zimowisk. Zginęło tam 30 osób

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
W ostatnich latach na drodze z Ustki do Zimowisk zginęło 30 osób. A ścieżki rowerowej wciąż nie ma.
W ostatnich latach na drodze z Ustki do Zimowisk zginęło 30 osób. A ścieżki rowerowej wciąż nie ma. Mariusz Surowiec
Mieszkańcy Grabna i Zimowisk naliczyli, że w ostatnich latach na drodze z Ustki na działki zginęło 30 osób. Stanisław Siudek jest ostatnią ofiarą. Ile jeszcze ludzi musi zginąć?

Droga krajowa nr 21. Pięk­ne, słoneczne poniedziałkowe popołudnie. I nagle rozgrywa się dramat, o którym mało mówi policja. Niewiele wie rodzina ofiary. Jednak mieszkańcy Grabna, Zimowisk i Ustki nie chcą milczeć. Bo o ścieżkę rowerową, która uratowałaby życie wielu osób, walczą od lat. Jednak Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zrezygnowała z planów przebudowy drogi, a tym samym ze ścieżki łączącej Ustkę z ogródkami działkowymi i cmentarzem w Zimowiskach.
Stanisław Siudek z Ustki przed godziną 17 wybrał się na działkę. 76-letni emeryt często jeździł rowerem tą drogą. Latem codziennie. Lubił uprawiać warzywa.

Zobacz także: Śmiertelny wypadek w Zimowiskach. Rowerzysta zginął na miejscu (wideo)

- Jest mi po prostu bardzo przykro, bo tata był znakomitego zdrowia, jeździł bezpiecznie, oznakowany, w kasku. A mamie zawsze przypominał, żeby nie przejeżdżała rowerem przez przej­ście dla pieszych - mówi z żalem Włodzimierz Siudek, syn ofiary wypadku. - Po południu tata był u lekarza. Wyniki badań miał bardzo dobre. Cieszył się, bo szykował się na pielgrzymkę rowerową do Częstochowy. Miał wyjechać w sobotę...

Na razie nie wiadomo dokładnie, co się stało w środku Zimowisk, rozciągających się wzdłuż drogi krajowej nr 21, gdzie zginął pan Stanisław, uderzony przez toyotę auris, którą kierowała 34-letnia Marlena M. - Bardzo niewiele wiemy o wypadku. Ta kobieta jechała z Ustki. Prawdopodobnie z dużą prędkością. I z jakichś względów potrąciła tatę na pasach - mówi syn ofiary. - Uderzenie musiało być ogromne. Takie, że on przeleciał kilkadziesiąt metrów. A po zniszczeniach auta można przypuszczać, że nie była to prędkość 40-50 kilometrów na godzinę. Nie wiem, czy tata jechał poboczem, czy przechodził przez pasy. Nie ma świadków. Droga z Ustki do Zimowisk co kilkadziesiąt metrów przestrzega kierowców krzyżami. - Naliczyliśmy z mieszkańcami, że w ciągu kilkunastu lat w wypadkach było zabitych trzydzieści osób - mówi Jadwiga Kardaś, sołtys Grabna i Zimowisk.

- Dwa lata temu blokowaliśmy drogę. Chodziło o światła na przejściu dla pieszych i zebraliśmy 1092 podpisy właśnie w sprawie ścieżki rowerowej z Ustki do Zimowisk. Żeby emeryci bezpiecznie dojeżdżali do działek, bo przecież nie stać ich codziennie na autobus. Byliśmy w Gdańsku w generalnej dyrekcji dróg z posłem Zbigniewem Konwińskim. Odpowiedziano nam wtedy, że projekt przebudowy drogi 21 jest szczątkowy, bo generalna dyrekcja sądziła się z projektantem. Projekt przerwano z uwagi na brak funduszy, a teraz jesteśmy numerem 555 na liście dróg krajowych, czyli po 2014 r.

Pani sołtys dobrze też pamięta spotkanie w Urzędzie Gminy Ustka. - Odbyło się w tamtym roku w maju. Przyszli na nie z Ustki z urzędu miasta, przyjechali ze Szczecinka z dyrekcji Lasów Pań­stwowych, a z urzędu ze Słupska i z generalnej dyrekcji dróg - nikt. Chcieliśmy, by na tym szczątkowym projekcie gminy same jakoś pociągnęły budowę tej ścieżki. Ale GDDKiA nas olała. I to wszystko. A o światłach na przejściach dla pieszych w Grabnie i Zimowiskach też nie ma mowy, bo GDDKiA twierdzi, że za mało tu było wypadków. A tu sznury samochodów. Nikt się nie zatrzyma. Sama po pasach kilka dni temu przebiegałam, bo nie szło przejść. Nikt nie ceni życia ludzkiego - podsumowuje Jadwiga Kardaś.

- My na razie nie planujemy niczego tam robić. Na drodze 21 jest stosunkowo szerokie pobocze. Natomiast ten konkretny wypadek nie jest nam jeszcze znany - odpowiada Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału GDDKiA, a zapytany o zaniechanie inwestycji, mówi: - Opracowaliśmy projekt przebudowy drogi 21 na całym odcinku między Słupskiem a Ustką, łącznie ze ścieżką rowerową.

Niestety, projektant nie wywiązał się z umowy, więc ją zerwaliśmy. Nie kontynuowaliśmy projektu i nie rozpisaliśmy nowego przetargu. Dlaczego? - Na nowy nie było pieniędzy. Jest trudna sytuacja budżetowa - stwierdza.

Jak na ironię tragicznego losu, Włodzimierz Siudek jako ustecki radny sam walczył o tę ścieżkę rowerową. - Ileż jeszcze protestów, ile ofiar musi być, żeby nasz głos został usłyszany - pyta syn pana Stanisława. Tymczasem policja ustala okoliczności tragedii.

- Nie jest do końca jasne, czy rowerzysta przejeżdżał, czy przeprowadzał rower przez jezdnię - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. Ta sprawa jest wyjątkowo trudna. Kierująca toyotą jechała z Ustki. Była trzeźwa. Docieramy do świadków.

Czy wyprzedzała? Na to pytanie policja nie odpowiada. Do nas dotarła informacja, że tak - co najmniej dwa samochody. I uderzyła w rowerzystę, gdy on był na lewym pasie jezdni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza