Do tragicznego wypadku doszło wiosną 2008 roku. Ewa Jakubowska-Ślebioda - jak co dzień od wielu lat -szła do pracy drogą z ul. Mickiewicza na Wojska Polskiego. Przed księgarnią Pegaz spojrzała w prawo i weszła na jezdnię. W tym czasie z lewej strony autobus PKS z Bytowa jechał w kierunku dworca. Ofiara potrącenia po czterech dniach zmarła w szpitalu.
Wypadek zdarzył się na drugi dzień po zmianie organizacji ruchu, gdy dwupasmowa ulica Wojska Polskiego, która przez dziesięciolecia była jednokierunkową, stała się dwukierunkową. Jednak nie postawiono tam żadnych tablic informacyjnych dla pieszych. Przejście oznakowano dopiero po wypadku.
Mąż tragicznie zmarłej kobiety oraz dwaj studiujący synowie pozwali miasto o zadośćuczynienie za krzywdę, jakiej doznali w związku z utratą żony i matki.
Dzisiaj Sąd Okręgowy przyznał synom po 50 tysięcy złotych, a mężowi ofiary - 25 tysięcy złotych. Sędzia Dorota Curzydło uznała, że miasto powinno zachować szczególną staranność w oznakowaniu ulic, bo to na nim ciąży obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa.
Wyrok nie jest prawomocny.
Więcej o tej sprawie, okolicznościach wypadku i procesie w piątkowym, papierowym wydaniu Głosu Pomorza. Teraz Głos Pomorza możesz kupić w wygodny sposób przez Internet. Kliknij tutaj >>> by wejść na stronę e-głosu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?