Już na następny dzień po katastrofie wyjaśnieniem przyczyn wydarzenia zajęła się Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych. Sprawdzała jedną z popularnych wśród świadków zdarzenia oraz przedstawicieli służb teorii, według której w maszynie zabrakło paliwa.
- Już teraz możemy potwierdzić, że helikopter miał paliwo, więc to nie jego brak był przyczyną wypadku - mówi Dariusz Frątczak, członek Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych. - W zasadzie można też wyeliminować złe warunki pogodowe, bo tego dnia atmosfera raczej sprzyjała lotom - dodaje.
Czytaj również: Rozbił się helikopter (zdjęcia, wideo)
Przypomnijmy. W czwartek, 1 maja, doszło do groźnie wyglądającej katastrofy we wsi Czysta, oddalonej od Słupska o 20 km. Prywatny helikopter runął na pole niedaleko od zabudowań. Pięcioro pasażerów trafiło do szpitala z powierzchownymi obrażeniami ciała.
Właścicielem helikoptera okazał się Jan Gralak, emerytowany rolnik z Witkowa, który sam nie ma jeszcze uprawnień pilota. Był to pierwszy lot po zimie - pilotujący maszynę mężczyzna miał przeprowadzić helikopter z zimowego hangaru w Rosnowie na przydomowe lądowisko w Witkowie.
Amerykanin, który pilotował maszynę, oraz świadkowie zdarzenia opowiadali, że w czasie lotu nagle zgasły silniki. Właśnie pod tym kątem specjaliści badają zdarzenie.
Zobacz też zdjęcia: Wypadek Helikoptera w Czystej
- Można wstępnie założyć, że zawinił czynnik ludzki albo problemy techniczne samej maszyny. Jednak konkretnej odpowiedzi będziemy mogli udzielić dopiero w czerwcu, bo prace są nadal na bardzo wczesnym etapie - powiedział nam Dariusz Frątczak.
Komisja na sporządzenie wstępnego raportu ma 30 dni. Dopiero po tym czasie będzie można poznać wstępne ustalenia dotyczące katastrofy w Czystej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?