- Od kilku tygodni zaraz po godzinie 22 w okolicy ulicy Tuwima, w pobliżu ratusza, czuć ogromny smród palonych odpadów. Czasami jest tak ostry, że gryzie w gardło i oczy, w nocy potrafi wybudzić ze snu. Trzeba koniecznie zamykać okna, inaczej nie da oddychać. To jest naprawdę uciążliwe. Na początku myślałam, że jakiś sąsiad śmieci pali, ale to niemożliwe, ponieważ działo się to nawet w upały. Może ktoś pali opony? – informuje pani Aleksandra.
Mieszkający nieco dalej, w bloku na rogu ulicy Tuwima i Mickiewicza, pan Mateusz również twierdzi, że co jakiś czas w okolicy czuć spaleniznę.
- Tak, wydaje mi się, że to swąd palonego plastiku albo opon, ciężko stwierdzić, ale na pewno nie było to ognisko czy palone drewno. Ktoś ewidentnie pali jakieś odpady – twierdzi mieszkaniec. - Co prawda na tej wysokości ulicy Tuwima, gdzie mieszkam, nie jest to aż tak uciążliwe jak informuje osoba mieszkająca w okolicach ratusza, ale faktycznie problem jest – dodaje.
Jak donoszą mieszkańcy problem trwa już kilka tygodni, więc zapytaliśmy słupską straż miejską, czy w ciągu trwających wakacji odnotowano chociaż jedno zgłoszenie palenia odpadów lub rozpalania ognisk w tej okolicy.
- Od początku wakacji straż miejska nie otrzymała żadnego zgłoszenia, które mogłoby dotyczyć rozpalania ogniska lub palenia odpadów w okolicy ulicy Tuwima. Jednocześnie informuję, że za rozpalenie ogniska w miejscu niedozwolonych grozi mandat w wysokości do 500 złotych, a za palenie odpadów niedozwolonych sąd może nałożyć karę grzywny w wysokości nawet 5000 tysięcy złotych – zaznacza Iwona Jakiel, zastępca komendanta straży miejskiej w Słupsku.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?