Ósme już śniadanie wielkanocne rozpoczęło się o godz. 11 i jak zapowiedzieli organizatorzy trwać będzie tak długo, jak długo będą chętni. Ostatecznie chodzi o to, aby każdy mógł poczuć chociaż namiastkę rodzinnej, świątecznej atmosfery.
Choć w tym roku po zmianie właściciela odpadł jeden z większych sponsorów, ale lukę wypełnili inni.
Nie zawiodła Piekarnia pod Kolnem i jedna z hurtowni mięs (jej właściciel chce pozostać anonimowy). Jarosław Domaradzki, właściciel restauracji Anny de Croy ugotował żur (na Wigilię przygotowuje barszcz ukraiński), Jan Czechowicz (Plasmet) napoje, a Słupskie Porozumienie Obywatelskie (prezes Andrzej Twardowski) prezenty dla najmłodszych.
- Rozdaliśmy około 1,4 tys. zaproszeń - powiedziała Lidia Matuszewska, szefowa Caritasu parafii św. Jacka. - Ale przychodzą do nas ludzie, którzy ich nie otrzymali. Nikomu nie odmówimy.
Matuszewska w rozmowie z "Głosem" zapowiedziała, że przygotowuje się już do kolejnej inicjatywy. Plany Caritasu na najbliższe tygodnie, to organizacja dnia dziecka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?