Mieszkańcy narzekają jednak na zakaz wejścia do lasu, szczególnie osoby, które mają psy. – Na ten zakaz zapracowali ludzie, którzy odwiedzali morskie plaże i bulwary w dużych miastach. U nas nie było w lasach tłumów. Ten zakaz jest dla mnie niezrozumiały – mówi mieszkanka Miastka, która ma dwa duże psy. I problem, bo czworonogi potrzebują codziennych długich spacerów.
Na inną kwestię zwrócił nam uwagę pan Andrzej. – Przez lasy biegnie wiele gminnych dróg. Czy ja będę więc na gminnej publicznej drodze, czy w lesie? Wiem, zaraz usłyszę, że generalnie powinien wychodzić tylko do sklepu, apteki…
Rząd obiecuje wspomóc psychiatrię dziecięcą