Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sondaże nie wygrywają. Wiem coś o tym

Krzysztof Piotrkowski
Pomorska Platforma ma już listy kandydatów do Parlamentu. O dwa oczka awansował poseł Konwiński.
Pomorska Platforma ma już listy kandydatów do Parlamentu. O dwa oczka awansował poseł Konwiński. Krzysztof Piotrkowski
- Jestem za JOW-ami - deklaruje Zbigniew Konwiński, poseł PO i kandydat tej partii w nadchodzących wyborach do Sejmu.

Platforma Obywatelska skompletowała już listy wyborcze z kandydatami do parlamentu. Panu chyba trzeba pogratulować.
Do miejsc się nie przywiązuję. Tak naprawdę mandat zależy od głosów wyborców. Fakt, że miejsce na liście może ułatwiać, ale też utrudniać. Cztery lata temu startowałem z szóstego miejsca na liście. Uprzywilejowany jest numer jeden.

Ale czwarte miejsce to przecież awans.
Miejsce na liście jest na pewno wyższe niż cztery lata temu i osiem lat temu. To obecne uzyskałem z rekomendacji zarządu regionu. Cieszę się, że koledzy i koleżanki wysoko oceniają moją pracę.

Myślałem, że skoro przegrał pan z Robertem Biedroniem wyścig o fotel prezydenta Słupska, to znajdzie się pan gdzieś zdecydowanie niżej, czyli w gorszej lokalizacji.
Ale wybory parlamentarne są zupełnie inne niż te samorządowe. Przypominam, że byłem w drugiej turze. Wynik był, jaki był. Pogratulowałem panu Biedroniowi i dalej pracuję dla Słupska, ale w innej roli niż on. Nie obraziłem się na wynik.

A może ta czwórka to zasługa jedynki na liście gdańskiej, czyli Sławomira Neumana, szefa Platformy na Pomorzu? Znacie się przecież jeszcze z KPN-u.
Rzeczywiście znamy się dość długo, ale to nie ma związku. Listy rekomenduje i zatwierdza zarząd regionu.

Zostawmy listy wyborcze. Załóżmy, że jest pan już posłem w przyszłym Sejmie. Jakim będzie pan opozycjonistą?
Jakim opozycjonistą? My walczymy o zwycięstwo. Nie odpuszczamy. Oczywiście to trudny moment dla Platformy Obywatelskiej, ale te wybory nie zostały jeszcze ani wygrane, ani przegrane. Sondaże nie wygrywają. Wiem coś o tym. Przekonałem się o tym boleśnie w wyborach samorządowych. Mamy jeszcze sporo czasu, żeby powalczyć.

W poprzednich wyborach zdobył pan 18,5 tys. głosów i uzyskał drugi wynik w okręgu. Rozumiem, że jest pan za JOW-ami. Może gdyby je wprowadzić, to partia musiałaby się liczyć z głosem parlamentarzysty, a nie parlamentarzysta z partią?
Jestem za JOW-ami i będę za nimi głosował w nadchodzącym referendum. Gdyby je wprowadzić, to Słupsk miałby jednego posła. Drugi reprezentowałby powiat. Przypominam, że tam, gdzie było to możliwe, JOW-y już funkcjonują. Mówię tu o wyborach do Senatu. Jednak aby obowiązywały w wyborach do Sejmu, potrzeba zmiany konstytucji, do czego z kolei potrzeba większości, której my nie mieliśmy. Może uda się to po referendum.

Na jakie poparcie pan liczy?
Staram się informować o swojej pracy poselskiej nie tylko w kampanii. Liczę na przychylność mieszkańców Słupska i ziemi słupskiej. Oczywiście wszystko zależy od wyniku ugrupowania i frekwencji. Wynik przyjmę z pokorą.

Rozmawiał
Alek Radomski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza