Gospodarze włożyli sporo pracy, aby mecz odbył się w miarę możliwych warunkach. Piłka jednak często dostawała poślizgu i piłkarzom trudno było o jakieś składniejsze akcje. Więcej ich jednak stworzyli podopieczni trenera Tadeusza Wanata. Najpierw w 13 minucie bliski pokonania Pawła Mulawy był Mariusz Pełka, a potem w odstępie kilku minut strzelali: z wolnego Maciej Pietruszewski, a następnie Tomasz Perkowski, który otrzymał dokładne podanie od obrońcy rezerw Gryfa, ale z prezentu nie skorzystał posyłając piłkę obok bramki.
Ataki Poloneza w końcu zakończyły się powodzeniem, gdy umiejętnie na linii "szesnastki" zastawił się Bartosz Jarmułowicz i strzałem tuż przy słupku pokonał Mulawę. Słupszczanie najlepszą okazję mieli w 42 minucie, ale po rzucie rożnym strzał głową Szymona Schulza obronił Przemysław Kurczaba. W drugiej połowie działo się mniej. Właściwie można wymienić sytuacje z 65 minuty, gdy najpierw strzał pod poprzeczkę Damiana Szendraka, a potem próbę Artura Ziółkowskiego obronił Przemysław Nałęcz.
Polonez dziesięć minut przed końcem meczu zdobył drugą bramkę po strzale Adriana Szamala, ale sędzia Jarosław Boratyński jej nie uznał, gdyż strzelec był na spalonym. Oba zespoły spotkają się w rewanżu za trzy tygodnie.
Polonez Bobrowniki - Gryf II PGK Słupsk 1:0 (1:0).
Bramka: 1:0 Bartosz Jarmułowicz (21).
Polonez: P. Kurczaba - Czarnuch, Ludko, D. Giszka, Kamiński, Pełka, Pietruszewski, Jarmułowicz, Skórcz, M. Staszczuk, Perkowski oraz Nałęcz, P. Staszczuk, Szamal, Setny, Dusza, Haus.
Gryf 95 II PGK: Paweł Mulawa - Kóniczuk, S. Schulz, Rudzikiewicz, P. Falkowski (46 M. Pietras), Snochowski (46 Ziółkowski), Piekarski, Bednarek (46 Szendrak), Dziuban, Świątczak (46 Rezler), Szpiter (61 Snochowski).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
