Sparingi drużyn z regionu: Granit wygrał ze Stalą, Diament przegrał z GKS, SwePol Link słabszy od Bałtyku Koszalin

- Momentami nasza gra nie była zła. Nieco gorzej szło nam w tyłach, bo trener Marek Godlewski eksperymentował z ustawieniem defensywnym i po szkolnych błędach straciliśmy dwa gole - ocenił Andrzej Staszewski, prezes SwePol Link Bruskowo Wielkie. - Nasi piłkarze dobrze wytrzymali mecz kontrolny pod względem kondycyjnym.

SwePol Link: Moniuszko, Zefer (46 Brzeski), Adamski, Zduniak, Maciej Klimczuk, Hrankowski (46 Paweł Klimczuk), Kosakowski, Szynkowski (46 Kozłowski), Faliński, Roszkowski, Grzegorz Klimczuk.

Pierwszy sparing Diamentu

Na trzebielińskim stadionie piłkarze miejscowego Diamentu podejmowali GKS Kołczygłowy. Gospodarze przegrali 2:3 (0:1). Zapis golowy meczu: 0:1 Artur Kalinowski, 0:2 Krzysztof Bazal, 1:2 Leszek Wilk, 1:3 Piotr Kuskowski, 2:3 Tomasz Beger.

Diament: Wilma, Rapita, Narloch, Korniak, Dydyna, Itrych, Kępa, Wojciech Grabowski (grający trener), Arkadiusz Jarmułowicz, Wilk, Beger. Jeszcze grali na zmianach: Wyka, Sławski, Janusiewicz.

GKS: Przytarski, Aranowski, Jach, Stoltman, Reczka, Marcin Plata, Grzegorz Plata, Kalinowski, Bartków, Bazal, Kuskowski. Na zmianę wszedł Marchut.

Dwa gole Marcina Lulińskiego

Na swoim boisku piłkarze kończewskiego Granitu (słupska klasa okręgowa) spotkali się w pierwszym spotkaniu kontrolnym z Leannem Stalą Jezierzyce (A klasa, I grupa). Lepsi okazali się gospodarze i wygrali 2:1 (2:0). Z miejscowych graczy w dobrej formie był Marcin Luliński, który strzelił dwa gole. Dla jezierzyczan honorową bramkę zdobył Michał Krawczyk.

Granit: R. Jadłowski, Krzysztof Piskuła, Kamiński, Wąsowicz, Schramka, Świątek, D. Jadłowski, Fiecek, Przemysław Goleniewski, M. Luliński, Piotr Jadłowski. Na zmiany weszli: Buławski, Paweł Brzozowski (junior, wychowanek kończewskiego klubu), Patryk Goleniewski.

Leann Stal: Lewandowski, Bargieł, Zawłocki, Rafał Rawski, Balcerzak, Wójcik, Żyliński, Mateusz Perlański, Krawczyk, Klepacz, Szudobaj. Ponadto w grze sprawdzeni jeszcze byli: bramkarz Klimkowski i zawodnik w polu Hinca.

- Moi zawodnicy świetnie czuli się pod bramką gości, ale z ich skutecznością mogło być lepiej - stwierdził Michał Jadłowski, trener kończewian. - Drużyna zrealizowała założenia taktyczne.

- Warunki do gry były dobre. Mecz odbył się w przyjaznej atmosferze. Gra moich podopiecznych spełniła oczekiwania, mimo że przegraliśmy. Piłkarze nabiegali się sporo i udowodnili, że nasza wspólna praca zmierza w należytym kierunku - ocenił Wojciech Ostrowski, trener jezierzyckiego zespołu.