W Kobylnicy piłkarze Sparty Sycewice zmierzyli się z Piastem Człuchów. Niektórzy sympatycy futbolu liczyli na niespodziankę, bo człuchowska drużyna jest bardzo nieobliczalna i ma w swoich szeregach kilku doświadczonych piłkarzy. Sycewiczanie byli bardzo dobrze nastawieni do walki i wygrali 2:0.
Gracze obydwu drużyn zacięcie walczyli na całej szerokości i długości boiska. Sycewiczanie mieli dużo swobody w przeprowadzaniu akcji. Ponadto grali z wielkim rozmachem. Raz po raz dochodziło do częstych spięć na przedpolu bramkowym Piasta.
Człuchowska defensywa zaczęła popełniać błędy. Człuchowianie odgrażali się niegroźnymi kontrami i było ich w sumie niewiele.
Po pierwszej połowie zasłużenie prowadziła Sparta. Po przerwie obydwie drużyny grały trochę za nerwowo i niedokładnie. Sporo było chaosu w poczynaniach zawodników, którzy kreowali grę. Dobre momenty były przeplatane złymi, ale i tak było dużo emocji. Akcje były zmienne. Piast nie miał zamiaru pasować i starał się walczyć o zmianę niekorzystnego wyniku. Sycewiczanie byli czujni i nie dali się zaskoczyć. Pieczęć na zwycięstwie przystawił Dawid Kukliński w 70. minucie.
Od tego momentu Sparta cofnęła się do obrony i sporadycznie wyprowadzała ataki, bo chciała zachować czyste konto. Piłkarze Piasta szturmowali, ale nie mieli pomysłu na sforsowanie dobrze spisującego się bloku defensywnego z Sycewic. - Grało się nam trudno. Piast postawił straszny opór. Nerwowo było w końcówce spotkania. Tym bardziej cieszy, że wygraliśmy. Byliśmy minimalnie lepsi. Założenia taktyczne zostały zrealizowane - stwierdził Piotr Górniewicz, szkoleniowiec sycewickiej Sparty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?