Pomorze jest wolne od afrykańskiego pomoru świń (ASF). Nigdy nie stwierdzono przypadku wirusa u dzików ani ogniska chorobowego u trzody chlewnej. Przypomnijmy jednak, że nasi hodowcy i służby patrzą z niepokojem w stronę powiatu elbląskiego.
Po stwierdzeniu w sierpniu dwóch ognisk chorobowych u świń w hodowlach k. Pasłęka problem zauważyła Komisja Europejska, zwiększając obszar ochronny o część województwa pomorskiego - powiaty nowodworski, malborski, sztumski, kwidzyński, tczewski, gdański i miasto Gdańsk.
Do tej pory odbyły się już m.in. posiedzenia wojewódzkiego sztabu kryzysowego u wojewody oraz nadzwyczajne posiedzenie komisji rolnictwa Sejmiku Wojewódzkiego. Podczas tego drugiego spotkania ze strony szefa Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Gdańsku padła propozycja ustawienia ogrodzeń o łącznej długości około 19 km na wschodniej granicy Pomorza. Pomysł nabiera kształtów. - Specjalna siatka wzmocniona linką pod napięciem elektrycznym ma powstać w ciągu kilku tygodni. Na tę chwilę prowadzone są rozmowy z właścicielami terenów, na których siatka zostanie rozstawiona - wyjaśnia Agnieszka Arendt, rzeczniczka WIW w Gdańsku.
Według myśliwych, powinna to być stalowa siatka o odpowiedniej wytrzymałości i wysokości, trwale związana z gruntem, żeby dzik nie mógł jej rozerwać, podkopać się czy przeskoczyć. Przy budowie ogrodzenia i późniejszym nadzorze inspekcja liczy na wsparcie innych służb i samorządów. - Nie wiem, czy taka siatka rzeczywiście zabezpieczy nas przed dzikami. Po drugie, to znowu są koszty. Jesteśmy otwarci na wszelką współpracę, ale w granicach zdroworozsądkowych - mówi Marek Szczypior, wójt Starego Pola.
Ta gmina jako jedyna w powiecie malborskim jest w strefie czerwonej (obszar objęty ograniczeniami), gdzie obowiązują większe obostrzenia przy hodowli świń, obrocie mięsem wieprzowym i dziczyzną. „Czerwone” są też gminy Dzierzgoń i Stary Dzierzgoń w powiecie sztumskim. Ogrodzenia mają powstać właśnie na ich granicy z powiatem elbląskim.
Koszty siatki szacowane są na około 130 tysięcy złotych, pokryć ma je Wojewódzki Inspektorat Weterynarii w Gdańsku. Dokładny termin ustawienia siatki zależy jeszcze od uzgodnień z innymi instytucjami - wyjaśnia Agnieszka Arendt.
Z ASF, jak już wcześniej alarmowała Pomorska Izba Rolnicza, nie ma żartów.
Niedawno powtórzył to Wojciech Trybowski, pomorski wojewódzki lekarz weterynarii, podczas spotkania w Urzędzie Marszałkowskim: Obawiam się, że nawet w ciągu kilku miesięcy ognisko ASF będziemy mieli w naszym regionie, bo wskazuje na to dynamika rozprzestrzeniania się wirusa. Dlatego trzeba jak najszybciej robić, co tylko się da, aby zatrzymać chorobę.
ASF jest niegroźny dla zdrowia człowieka. Natomiast dla hodowców trzody chlewnej z naszego województwa może oznaczać straty ekonomiczne liczone w milionach. W gospodarstwach rolnych na Pomorzu jest ok. 700 tys. świń.
ZOBACZ TAKŻE: Henryk Kowalczyk, minister środowiska, o odstrzale dzików:
POLECAMY NA STREFIE AGRO:
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?