Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spłonął dach zabytkowej zagrody w Czystej. Straty to 100 tys. złotych

nik
Spłonął dach zabytkowej zagrody w Czystej. Straty to 100 tys. złotych (Zdjęcie poglądowe)
Spłonął dach zabytkowej zagrody w Czystej. Straty to 100 tys. złotych (Zdjęcie poglądowe) Archiwum
Kryty strzechą dach zabytkowej chałupy muzealnej, tzw. Zagrody Kowala w Czystej (gm. Smołdzino), spłonął w nocy z środy na czwartek. Prawdopodobnie obiekt został podpalony.

Informacje o pożarze strażacy dostali w środę chwilę przed godz. 22. Przez ponad cztery godziny z ogniem, który zajął kryty strzechą dach chałupy z pierwszej połowy XIX wieku, walczyło 34 strażaków ze Słupska, Rowów, Smołdzina i Gardny Wielkiej.

- Gasiliśmy trzcinę, którą pokryty był dach, a jednocześnie prowadziliśmy działania, by ogień nie rozprzestrzenił się na dalszą część konstrukcji budynku - mówi Grzegorz Falkowski, rzecznik słupskiej straży pożarnej. - Spłonęło 100 metrów kwadratowych strzechy i nadpalona została część więźby dachowej. Nie wykluczamy, że doszło do podpalenia.

Obiekt w Czystej jest filią skansenu w Klukach, należącego do Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.

- Wstępnie straty wyceniliśmy na 100 tys. złotych - mówi Mieczysław Jaroszewicz dyrektor muzeum. - To budynek wpisany do rejestru zabytków ze względu na unikatową wartość architektoniczo-historyczną. To też najstarsza oryginalna chata we wsi o szachulcowym charakterze. Pochodzi z początku XIX wieku, obok niej stoi murowana kuźnia z końca XIX-go stulecia.

Chata miała stać się częścią skansenu w Klukach.

- Czekaliśmy na pieniądze na rekonstrukcję Zagrody Kowala. Obiekt był na liście rezerwowej Regionalnego Programu Operacyjnego - mówi dyrektor Jaroszewicz. - Teraz będziemy wnioskowali do marszałka o pieniądze na jego zabezpieczenie, bo sami takich środków nie posiadamy. Dyrektor też przypuszcza, że przyczyną pożaru było podpalenie. - To zagroda wolnostojąca, do której każdy miał dostęp. Nie było do niej doprowadzonego prądu, gazu ani wody, a po ilości butelek, które leżały dookoła chaty wnioskuję, że często dochodziło tam do zakrapianych imprezek.

Mieczysław Jaroszewicz dodaje też, że zagroda nie była ubezpieczona. - Żaden skansen w Polsce nie jest ubezpieczony. Ubezpieczyciele nie chcą zawierać takich umów właśnie ze względu na duże ryzyko zniszczenia takich zabytkowych obiektów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza