Pod koniec września pan Grzegorz, lokator Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn w Słupsku, dostał pismo z administracji. Autorem jednego był kominiarz, który nakazał wykonać dodatkowe nawiewy w drzwiach od łazienki i toalety. W drugim piśmie to samo nakazała mu spółdzielnia.
- Przypominam sobie, że wiosną był u mnie kominiarz i sprawdzał wentylację w kuchni, łazience i toalecie. Stwierdził jednak, że wszystko jest w porządku. O drzwiach nawet nie wspomniał - twierdzi pan Grzegorz. - Poza tym drzwi od kuchni mam zdemontowane, a w tych od łazienki i toalety są po cztery wywietrzniki w kształcie tulei.
Mężczyzna poszedł więc wyjaśnić sprawę w spółdzielni. Tam dowiedział się, że musi wykonać zalecone prace w taki sposób, aby otwory lub szczeliny w drzwiach wynosiły łącznie 200 centymetrów kwadratowych.
- Pracownik spółdzielni powiedział mi, że mam uciąć drzwi na wysokości dwóch i pół centymetra od podłogi albo zrobić dodatkowe tuleje. Jak wyliczył, powinno ich być jeszcze 40. Wówczas sięgałyby prawie do wysokości klamek - twierdzi nasz czytelnik.
W spółdzielni mężczyzna dowiedział się też, że podobne pisma tylko w jego okolicy dostało około 150 lokatorów. On jednak nie zamierza dostosować się do kominiarsko-spółdzielczych nakazów.
- Żadnych dziur nie wywierciłem i na pewno tego nie zrobię. Jeśli mam powiercić drzwi, to wolę całkowicie je zdemontować, podobnie jak zrobiłem z tymi do kuchni - twierdzi słupszczanin.
Iwona Falkowska, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn, potwierdza, że pisma były niedawno wysyłane do wielu lokatorów.
- Nasz inspektor odpowiedzialny za sprawy techniczne nie potwierdza jednak, aby komukolwiek sugerował wywiercanie dziur w drzwiach do wysokości klamek. Co jednak nie zmienia faktu, że cztery tuleje w drzwiach do łazienki czy toalety to za mało - mówi Iwona Falkowska.
Twierdzi, że w nakazie chodzi wyłącznie o bezpieczeństwo mieszkańców. - W większości naszych budynków są piecyki gazowe. Dlatego w takich mieszkaniach przepływ powietrza musi być odpowiednio duży - tłumaczy prezes Czynu.
- Gdy piecyk starego typu zgaśnie, ulatnia się z niego gaz, a to przecież może zagrażać zdrowiu i życiu lokatorów. Poza tym brak odpowiedniego przepływu powietrza powoduje zawilgocenie pomieszczeń, w których wychodzi potem grzyb. Problem ze zbyt małym przepływem powietrza występuje bardzo często. Tu nie chodzi tylko o otwory w drzwiach, ale również wentylatory mechaniczne i okapy.
Iwona Falkowska dodaje, że optymalny otwór w drzwiach powinien mieć rozmiary np. 10 na 20 centymetrów, co daje 200 centymetrów kwadratowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?