Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółdzielnia zawyżyła rachunki

Paweł Piwka [email protected]
Rozgoryczona grupa kilkunastu spółdzielców odwiedziła wczoraj naszą redakcję. - Mamy dosyć takiego traktowania nas przez władze spółdzielni - mówili lokatorzy.
Rozgoryczona grupa kilkunastu spółdzielców odwiedziła wczoraj naszą redakcję. - Mamy dosyć takiego traktowania nas przez władze spółdzielni - mówili lokatorzy. Paweł Piwka
Znowu gorąco wokół lęborskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Kilkuset spółdzielców ma zapłacić rachunki za wodę, której nie zużyli.

Rozumiem złość spółdzielców

Rozumiem złość spółdzielców

nasz komentarz

Nikt nie chciałby płacić rachunków za coś, czego nie zużył i dlatego rozumiem rozgoryczenie spółdzielców. Zapłacą za wodę, która jakimś cudem wyparowała. Rozumiem, że mogły być awarie i przecieki, ale dlaczego za to wszystko mają zapłacić lokatorzy? Dlaczego władze spółdzielni nic nie zrobiły, żeby odkryć źródło takiej różnicy i strat w przesyle wody? Szkoda, że podobnie jak spółdzielcy, trafiamy na mur milczenia ze strony zarządu. Ktoś mógłby powiedzieć, że to tylko jakieś sto złotych. Ale dla biednego emeryta to naprawdę duża suma. Zapewne inaczej odbierają to członkowie zarządu, dla których sto złotych w kontekście ich kilkutysięcznych zarobków byłoby niewielką stratą.

Paweł Piwka

Problem dotyczy mieszkańców bloków z ulic Legionów Polskich i Wysockiego oraz lokatorów z Łeby. Dostali oni rozliczenia, w których muszą oprócz zapłaty za zużytą wodę, pokryć koszty tej, której nie wykorzystali. Do odczytów z liczników z każdego mieszkania spółdzielnia doliczyła wodę, która w niewyjaśniony sposób... znika pomiędzy licznikami lokatorów a głównym.

- Dlaczego mamy za to płacić - mówi Krzysztof Odżygóźdź, mieszkaniec. - Chcemy płacić tylko za to, co tak naprawdę wykorzystamy. Skąd ta różnica w rozliczeniach? To nie nasza wina, że woda znika. Zużyłem 21 metrów i za tyle odpowiadam.
Główny licznik wykazał, według danych uzyskanych od spółdzielców, około ośmiu procent więcej niż łączne zużycie. Co się stało z tą wodą po drodze?

- Tego nie możemy się dowiedzieć - mówi Regina Przychócka z Lęborka. - Nie dość, że płacimy ogromne rachunki za ogrzewanie, to jeszcze teraz dodatkowo naliczono za wodę, dodaje Anna Kelar z Łeby. - Nie stać nas na takie rachunki. Wielu mieszkańców to emeryci i renciści. Najgorsze jest to, że władze spółdzielni ignorują problem i ciągle naliczają dodatkowe koszty.

Część z kilkunastu spółdzielców, którzy odwiedzili redakcję, zapowiedziała, że nie zapłaci dodatkowych rachunków. Sumy wahają się od 80 do 120 złotych.
- Najgorsze jest to, że nie mamy żadnej kontroli nad tym, co dzieje się w spółdzielni - dodaje Odżygóźdź. - Nie chcą z nami rozmawiać i każą tylko płacić.

Wczoraj nie udało nam się skontaktować z prezes Danutą Kaczykowską. W biurze spółdzielni poproszono nas o przesłanie naszych pytań na piśmie. Do tematu powrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza