Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spółka związana z Marcinem Kobylińskim zalega pieniądze PGM

Aleksander Radomski
Baner Towarzystwa Ubezpieczeniowego Uniqa przy ul. Jaracza
Baner Towarzystwa Ubezpieczeniowego Uniqa przy ul. Jaracza google.maps.com
Kilkanaście tysięcy złotych zalega w PGM-ie spółka powiązana z Marcinem Kobylińskim. Wniosek o rozłożenie na raty wpłynął już do komisji ds. ulg i umorzeń. Decydować będzie jednak prezydent.

Wszystko przez baner Towarzystwa Ubezpieczeniowego Uniqa. Choć reklama nie wisi już na ścianie komunalnego budynku przy ul. Jaracza 28, to zobowią­zania względem Przedsię­biorstwa Gospodarki Mieszkaniowej pozostały.

- To kilkanaście tysięcy złotych - przyznaje Marcin Kobyliński, miejski radny i były wiceprezes spółki Biznes Partner, która do PGM wystąpiła z wnioskiem o rozłożenie należności na raty. Jej prezesem był wcześ­niej prezydent Maciej Kobyliński.

Czytaj również: Biuro Prawne Macieja Kobylińskiego ma długi względem miasta

- W latach 90. wyremontowaliśmy budynek i zrobiliśmy elewację. Na powieszenie reklamy otrzymaliśmy zgodę od plastyka miejskiego. Doszło do niedopatrzenia. Okazało się, że reklama zawisła bezumownie. Z tego tytułu narosła większa kwota, której nie jestem w stanie spłacić jednorazowo. W związku z tym wystąpiliśmy o rozłożenie jej na raty - tłumaczy.

Mariusz Junak, wiceprezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej i przewodniczący komisji ds. ulg i umorzeń wierzytelności miasta Słupska z tytułu czynszu i opłat za lokale komunalne, mówi krótko. - Sprawa jest rozpatrywana, a decyzja ma zapaść w przyszłym tygodniu. To nie jest tak, że się zwyczajnie siada i orzeka - zaznacza przewodniczący Junak. - Procedura jest skomplikowana i długa, a ostateczną opinię wydaje ośmioosobowa komisja. Nie będziemy decydować o samym rozłożeniu konkretnej kwoty na raty, ale wniosek opiniować.

Jak się okazuje, zgodnie z przepisami ostateczna decyzja należy do prezydenta miasta. W tym konkretnym przypadku do Macieja Kobyliń­skiego. Formalnie zapewne pod dokumentem podpisze się jego zastępca Andrzej Kaczmarczyk.

Co ciekawe, sam baner nie jest własnością spółki, tylko towarzystwa ubezpieczeniowego, który reklamował. Tak zapewniał w odpowiedzi na oficjalne pytania radnych właśnie Andrzej Kaczmarczyk. Tak samo mówił "Głosowi" Maciej Kobyliński.

Ale to nie jedyne długi firm, z którymi związany był Maciej Kobyliński, a które działały na miejskim gruncie. Biuro Prawne Macieja Kobylińskiego (reprezentowane przez syna Marcina) również mieściło się w budynku przy ul. Jaracza 28 i też miało zaległości w PGM-ie.

Jak się okazuje, "z tytułu nienaliczania przez zarządcę budynku opłat za ciepłą wodę i ogrzewanie w 2011 roku" - to cytat z oficjalnego dokumentu. To konkretne zobowiązanie rozłożono już na raty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza