Jak już informowaliśmy w poniedziałek około godziny 12 z nieszczelnej cysterny wylał się na drogę wojewódzką nr 209 olej napędowy. Zanieczyszczony został około 1,5-kilometrowy odcinek jezdni niedaleko Bronowa (gm. Kępice). -
Przyjechali strażacy z Kępic, ale unieszkodliwili tylko część rozlanego paliwa i pojechali. Wobec takiej sytuacji policja zamknęła drogę. Później i ona pojechała. Paliwo ciągle jest rozlane na asfalcie, a droga między Suchorzem a Bronowem jest całkowicie zamknięta. To 6 kilometrów - alarmował w poniedziałek wieczorem czytelnik. Dodał, że niedaleko jest strumyk, a więc paliwo może go zanieczyścić.
Grzegorz Falkowski, zastępca komendanta słupskiej straży pożarnej powiedział, że w poniedziałek po godzinie 14 na miejsce zostały wysłane dwie jednostki kępickiej ochotniczej straży pożarnej. - Olej napędowy był rozlany na dużym obszarze. Strażacy unieszkodliwili go sorbentem w najbardziej niezbezpiecznych miejscach, a więc m.in. na skrzyżowaniach. Nie mieli więcej tego środka. Zresztą z chwilą, kiedy droga została zamknięta, nasza rola skończyła się. My działamy w sytuacjach zagrożenia, a takiego później już nie było. Rozlany olej napędowy nie spłynął i nie spływa do żadnego cieku wodnego, czy gruntu. Teraz to już sprawa zarządcy drogi - oznajmia Falkowski. Dodaje, że kierowca samochodu, z który rozlało się paliwo, jest ustalony.
Postawę strażaków krytykuje Zdzisław Jabłonowski, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, twierdząc, że to straż ma w swoich obowiązkach zneutralizowanie paliwa. Być może dzisiaj (wtorek) paliwo zostanie z drogi usunięte. Na razie ten odcinek drogi wojewódzkiej nr 209 nie jest przejezdny.
Więcej na ten temat w środowym papierowym "Głosie Pomorza".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?