Potem kupiła lepszy sprzęt, zapisała się na kurs fotografii i wystąpiła do urzędu pracy o dotację i otworzyła studio Foto Bobas.
- To niej ja odnalazłam fotografię, ale ona mnie - mówi Barbara Studzińska ze Słupska, z wykształcenia handlowiec, założycielka pierwszego w Słupsku studia, które zajmuje się wyłącznie fotografią dzieci. - Kiedy urodziłam swoje dzieci zaczęłam robić im zdjęcia, bo zauważyłam jak szybko takie maluchy się zmieniają. A chciałam zachować każdą ważną chwilę. Z czasem wychodziło mi to coraz lepiej. Aranżowałam różne sytuacje, przebierałam dzieci w wymyślne stroje. Zaczęły do mnie przychodzić koleżanki ze swoimi maluchami i im też robiłam zdjęcia. W końcu zapisałam się na jeden kurs fotografii, potem kolejny i następny. Zrozumiałam, że to jest to, co chcę robić w życiu.
Wiosną ubiegłego roku pani Barbara wystąpiła do urzędu pracy w Słupsku z wnioskiem o dotację na założenie firmy. Dostałam19 tys. zł i w sierpniu ubiegłego roku otworzyła studio przy ul. Kilińskiego 2.
Czytaj też: Sposób na biznes. Pracownia krawiecka działa z dotacji
- Miałam to szczęście, że lokal jest mój, więc nie płacę za wynajem. Pieniądze z dotacji przeznaczyłam na sprzęt - aparaty, oprogramowanie, oświetlenie, tła i remont studia - mówi słupszczanka. - Właśnie powstaje strona internetowa mojego studia www.fotografiastudzinska.pl.
Informacja o jej działalności najpierw rozeszła się wśród rodziców pocztą pantoflową - to najlepsza reklama. W studiu ma mnóstwo rekwizytów, które wykorzystuje do zdjęć - wózeczki, łóżeczka, ubranka itp. - Wiele z nich zrobiłam sama, inne wyszperałam na Allegro - mówi. Teraz szykuje rekwizyty sesji wiosenno-wielkanocnej - ubranka króliczków, kurczaczków, ptaszków.
Praca z małymi dziećmi wymaga niesamowitej cierpliwości.
- Przecież ci modele nie słuchają poleceń jak dorośli, płaczą lub zasypiają. Mają swoje humorki. Bywa, że dwie godziny czekamy na sytuację, która jest zdjęciowa. W tym czasie starsze dzieci staram się wciągnąć w zabawę, dla młodszych mam w studio przewijak, pogrzewacz do mleka, miejsce do karmienia -opowiada pani Barbara. - Jednak to, że są nieprzewidywalne pozwala uzyskać wspaniałe efekty na zdjęciach. Dzieciaki robią świetne minki, są piękne kiedy śpią, urocze kiedy cieknie im ślinka, bo właśnie wychodzą zęby.
Czytaj też: Sposób na biznes. Rękodzieło w Słupsku ma wzięcie
Sesja w studiu Foto Bobas trwa zazwyczaj 3-4 godziny. Czasem uczestniczą w niej całe rodziny. Z takiej sesji pani fotograf wybiera i obrabia 10 zdjęć, które rodzice otrzymują w formacie 13x18 cm, dodatkowo dostają je na na płycie. Taka sesja kosztuje 300 zł.
Kontakt Foto Bobas
ul. Kilińskiego 2, Słupsk
tel. 607 927 400
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?