MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sposób na punkty karne. Sześć godzin wykładów za sześć punktów

Zbigniew Marecki
Fot: Archiwum
Coraz więcej osób próbuje się pozbyć karnych punktów za przewinienia drogowe, uczestnicząc w dobrowolnych wykładach w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego. W ubiegłym roku w Słupsku na takie rozwiązanie zdecydowało się 201 osób.

Taki sposób na pozbycie się części karnych punktów mogą wybrać osoby, które mają więcej niż 6, a mniej niż 24 punkty.

- Chodzi nie tylko o karne punkty, które kierowcy otrzymują, gdy mandaty wypisują im policjanci i strażnicy miejscy, ale także te, które dopisuje im się wtedy, gdy sfotografują ich na zbyt szybkiej jeździe fotoradary. Ci, którzy przekroczą 24 punkty karne w ciągu roku, już niestety muszą się wybrać na obowiązkowy egzamin sprawdzający - mówi Henryk Grządzielski, kierownik działu szkoleń w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Słupsku.

Uczestnictwo w wykładzie jest dobrowolne, ale niestety płatne. Za udział w 6-godzinnych zajęciach z psychologiem i policjantem trzeba zapłacić 350 złotych.

- To i tak mniej niż gdybym musiał ponownie zdawać prawo jazdy, bo pewnie nie skończyłoby się na jednym razie - mówi 25-letni Grzegorz, który z takiej możliwości już dwa razy. Obawia się, że im więcej będzie fotoradarów na drodze, tym więcej będzie uczestników tego rodzaju zajęć.

- Niedawno się przestraszyłem, że stracę prawo jazdy, gdy zdałem sobie sprawę, że mam już 20 punktów karnych. Dlatego wybrałem się na wykłady - opowiada 30-letni Michał. Przyznaje, że rozmowa z psychologiem i wykład policjanta o skutkach wypadków samochodowych jednak trochę go otrzeźwiły.

- Teraz już nie ryzykuję i przed miejscowościami zdejmuję nogę z gazu - przyznaje. Wydał także pieniądze na gps, który specjalnym sygnałem ostrzega go przed miejscami, gdzie mogą stać fotoradary. - Na gps wydałem ponad 500 złotych, ale on uratował mnie przed kilkoma mandatami
- uważa.

Od osób, które uczestniczą w wykładach, można też usłyszeć, że to jest zwykłe naciąganie na pieniądze.

- Państwo wymyśliło ten system, aby chce ściągnąć z kierowców dodatkowy haracz - denerwuje się Mirosław, który właśnie zastanawia się, czy nie pozbyć się ostatnich sześciu punktów karnych.

- To nie jest takie proste, bo po wykładzie wymazuje się najstarsze sześć punktów. Te zdobyte ostatnio będą obciążać kierowcę przez rok - dodaje Grządzielski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza