Po naszych ostatnich artykułach dotyczących nowej organizacji ruchu w centrum miasta, na naszym forum internetowym rozgorzała dyskusja na temat sensu wprowadzonych zmian. Jeden z internautów, który wpisał się jako "gość", poddał w wątpliwość legalność zamontowania progów zwalniających, które pojawiły się na ul. Wojska Polskiego.
Jego zdaniem na ulicach, po których jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej oraz na głównych ulicach w mieście, progów w ogóle nie powinno być.
Na dowód przytoczył rozporządzenie ministra infrastruktury z 3 lipca 2003 roku.
Znajduje się tam następujący zapis: "Niedopuszczalne jest stosowanie progów zwalniających: na drogach krajowych i wojewódzkich, na miejskich drogach ekspresowych, ulicach głównych ruchu przyspieszonego, ulicach głównych, na ulicach i drogach, w przypadku kursowania autobusowej komunikacji pasażerskiej (...)".
Zdaniem drogowców wszystko jest w najlepszym porządku. Problem najeżdżania na progi autobusów komunikacji miejskiej rozwiązano w ten sposób, że długość progów zastosowanych na ul. Wojska Polskiego jest węższa niż rozstaw kół autobusowych i kierowca może je minąć bez najeżdżania. Jeśli chodzi o to, że progi nie mogą leżeć na głównych ulicach, ZDM zapewnia, że Wojska Polskiego według terminologii drogowej taką ulicą nie jest, a więc problemu nie ma.
- Ulicami głównymi są u nas części dróg krajowych, na przykład ulica Gdańska czy Szczecińska - wyjaśnia Mirosław Myszk, inżynier ruchu w ZDM. - Ulica Wojska Polskiego jest tak zwaną ulicą zbiorczą, na której prawo dopuszcza umieszczanie spowalniaczy ruchu.
Kierowcy nie są zadowoleni. - Spowalniacze w ogóle nie spełniają swojej roli, ponieważ kierowcy i tak je omijają - mówi Klaudia Kwiatkowska, kierowca ze Słupska, która pracuje w sklepie przy ul. Wojska Polskiego. - Bezpieczniej raczej nie będzie, za to szybciej można zniszczyć sobie samochód.
Nasz komentarz
Wojciech Napruszewski
[email protected]
Poniedziałek, godz. 13.00. Wsiadam w jedynkę na przystanku przy Wojska Polskiego zaraz przy dworcu. Długi, przegubowy autobus. Ruszamy, skrzyżowanie z Wileńską jakoś przeszło. Gwałtowne hamowanie i przetaczamy się nad pierwszym progiem. Powoli, majestatycznie, łup, łup, łup. Znowu rozpęd i już Mickiewicza. Potem jeszcze raz po hamulcach i kolejne progi: jeden, drugi, trzeci... Potem przystanek, rondo, znów rondo, światła i dopiero Grodzka. Uff, teraz będzie szybciej. Panom z ZDM
a) gratulujemy, b) mówimy nie, c) już dziękujemy. Niepotrzebne skreślić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?