Miesiąc po uchyleniu wyroku przez gdański sąd apelacyjny akta sprawy zabójstwa Anity Brudzikowskiej, razem z uzasadnieniem wyroku odwoławczego, są już w słupskim sądzie okręgowym. To niemalże błyskawicznie jak na sprawę dotyczącą najcięższej zbrodni.
Jednak, przypomnijmy, że 14 września gdański sąd apelacyjny uchylił tylko część wyroku. Uznał, że nie ma żadnych wątpliwości, że niespełna 17-letni Jonatan G. i 18-letnia Magdalena Ł. zabili swoją szkolną koleżankę. I w części dotyczącej winy wyrok jest już prawomocny. Do ponownego rozpoznania w Słupsku wróciła kwestia kary.
Po pierwszym procesie oboje oskarżeni dostali maksymalne kary po 25 lat więzienia. Jednak w sprawie zabrakło fachowych opinii psychologicznych. Młodocianej Magdaleny Ł. w ogóle nie zbadał psycholog, natomiast na temat nieletniego Jonatana G. wypowiadał się psycholog ze schroniska dla nieletnich, które jako instytucja nie może wydawać opinii sądowych.
Takie badania oskarżeni przejdą teraz, w czasie drugiego procesu w Słupsku, który będzie prowadzony w ograniczonym zakresie.
Według sądu apelacyjnego, dopiero gdy biegli wypowiedzą się na temat rozwoju emocjonalnego i osobowości sprawców, będzie można prawidłowo ocenić ich stopień demoralizacji, a przede wszystkim winy. A po tym dopiero stwierdzić, czy zasługują na 25 lat więzienia, czy jednak na inną karę.
Winę rozsądzili mężczyźni - sędzia sprawozdawca Robert Rzeczkowski z sędzią Jakiem Żółciem w składzie. Tym razem sprawa przypadła kobietom.
O wymiarze kary zdecydują sędzia sprawozdawca Agnieszka Niklas-Bibik z sędzią Aldoną Chruściel-
-Struską w składzie z ławnikami.
Na razie nie wyznaczono terminu rozprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?