Piotr U. nie chce procesu, dlatego zaproponował dobrowolne poddanie się karze. Zgadza się na to prokurator, który uzgodnił ze sprawcą wypadku wymiar kary. Ostateczna decyzja należy jednak do sądu, który nie zajął jeszcze stanowiska.
Zobacz także: Wypadek w Łodzierzy. 3-letniego chłopczyka do szpitala zabrał śmigłowiec (wideo, zdjęcia)
Do wypadku doszło 28 września ubiegłego roku na drodze wojewódzkiej nr 206 między Łodzierzą i Kawczem (gm. Miastko). Piotr U., mieszkaniec Rzeczycy Wielkiej, kierował volkswagenem. Jechał dosyć szybko, mimo że nawierzchnia była mokra. Za Łodzierzą mężczyzna gwałtownie zahamował przed innym pojazdem i wpadł w poślizg. Volkswagen został wyrzucony na przeciwny pas, na którym znajdował się fiat punto. Doszło do zderzenia. W obu samochodach łącznie znajdowało się sześć osób. Najbardziej poszkodowani zostali Grzegorz B. ze Świerzenka (kierowca punto) oraz jego niespełna 4-letni syn Tomasz. Pierwszy doznał złamania obojczyka oraz odmy, a dziecko miało złamany nos, obrzęk mózgu oraz stłuczone organy wewnętrzne. Biegły napisał w opinii, że chłopiec jest w stanie zagrażającym jego życiu.
Prokurator oskarżył Piotra U. o nieumyślne spowodowanie wypadku. Ze względu na obrażenia poszkodowanych grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do winy. Jeśli sąd zaakceptuje jego wniosek i prokuratora o dobrowolne poddanie się karze, to Piotr U. zostanie skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata i będzie musiał zapłacić zadośćuczynienie - 2000 zł na rzecz chłopca i 500 zł na rzecz Grzegorza B.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
