Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawca zbezczeszczenia zwłok nadal nie jest znany policji

Monika Zacharzewska [email protected] Współpr. D. Abramowicz
W Gdyni z rozbitych grobowców skradziono czaszkę  mężczyzny i całe ciało kobiety
W Gdyni z rozbitych grobowców skradziono czaszkę mężczyzny i całe ciało kobiety policja lębork
Prokuratura milczy w sprawie śledztwa mającego wyjaśnić zagadkę zbezczeszczenia zwłok na cmentarzu. Pracuje nad profilem sprawcy.

W wielkanocny poniedziałek niezłapani nadal przez policję sprawcy rozbili płytę rodzinnego grobowca na cmentarzy parafialnym w Lęborku i zbezcześcili szczątki pochowanych tam osób. Prokuratura nie podaje, czy jednej, czy trzech, bo tyle trumien złożono w grobowcu. Część szczątków miało zostać z grobowca wyciągniętych na zewnątrz.

Rano, zaraz po odkryciu rozbitego grobowca, na miejsce ściągnięto specjalną grupę dochodzeniową z Gdańska oraz psa tropiącego, ale na ślad sprawców makabrycznego czynu nie natrafiono.

Niebawem po zdarzeniu Patryk Wegner, prokurator rejonowy w Lęborku, mówił o konieczności identyfikacji tych części tkanek kostnych, które były wyciągnięte na zewnątrz, żeby mieć pewność, że należą do pochowanej tam wcześniej osoby i by można było je ponownie pochować.

- Dziś nic więcej w tej sprawie nie powiem - twierdzi, dodaje jednak, że ponownego pochówku szczątków jeszcze nie było.Prokurator nie chce dużo mówić, ale potwierdza, że policjanci pracują nad profilem sprawców. Ponoć to właśnie w Lęborku po raz pierwszy ktoś zostawił ślady, które mogą pomóc w śledztwie prowadzonym również w Gdyni. Tam do zbezczeszczenia zwłok doszło już kilkukrotnie na cmentarzu Gdynia Leszczynki.

Po raz pierwszy 12 listopada ubiegłego roku pracownicy firmy zarządzającej nekropolią zauważyli rozbity grobowiec, w którym pochowano małżeństwo. Wówczas zginęła głowa zmarłego w 2008 r. mężczyzny.
13 stycznia tego roku pracownicy tego samego cmentarza przy ul. Pelplińskiej dokonali kolejnego makabrycznego odkrycia. Z rozbitego grobowca znikło ciało pochowanej w nim cztery lata temu kobiety. W całości. Od pochówku minęły dopiero cztery lata, więc nie doszło jeszcze do całkowitego rozkładu szczątków. Sprawców do dzisiaj nie wykryto.

Zobacz także Makabryczny czyn na lęborskim cmentarzu. Ktoś nocą otworzył grób

Również przed ośmioma laty doszło przy ul. Pelplińskiej do podobnego przypadku. Z
grobu położonego tuż przy ogrodzeniu skradziono szkielet Józefa G., zmarłego w 1995 roku. Złodzieje rozbili wówczas granitową płytę, wyciągnęli zwłoki do lasu. Policjanci, przeczesując teren Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, znaleźli jedynie fragment stopy w skarpetce.

Po zdarzeniach w Gdyni komendant tamtejszej policji powołał specjalną grupę operacyjną. Wykluczyła ona motywy sprawców związane z zemstą lub kradzieżą cennych przedmiotów, bo w grobowcach nic wartościowego nie było.
Odpada również wersja studenta medycyny, który miałby przed egzaminami z anatomii szukać na cmentarzu "materiałów dydaktycznych".

Policjanci skonsultowali się z wykładowcami Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, którzy wyjaśnili, że uczelnia dysponuje obecnie dobrymi pomocami naukowymi, wykonanymi z tworzyw sztucznych, które nie muszą być zastępowane przez ludzkie szczątki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza