Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawca zbrodni sprzed 10 lat wykryty

Bogumiła Rzeczkowska
Fot. archiwum
Policja zatrzymała podejrzanego o zabójstwo sprzed dziesięciu lat. Wczoraj słupski Sąd Rejonowy aresztował na trzy miesiące 56-letniego Piotra G. z okolic Przechlewa pod Człuchowem. Jednak ciała jego ofiary nie znaleziono!

- Przeszukanie posesji z wykorzystaniem georadaru i koparki, znalezienie dodatkowych śladów (m.in. narzędzia zbrodni) i uzyskanie wiarygodnych i jednoznacznych zeznań świadków pozwoliło na przedstawienie 56-letniemu Piotrowi G. zarzutu dokonania zabójstwa.

Tragedia rozegrała się 10 lat temu w jednej z wsi koło Człuchowa - informuje zespół prasowy pomorskiej komendy.

W listopadzie 1998 roku na Posterunek Policji w Przechlewie zgłosiła się starsza kobieta twierdząc, iż od trzech miesięcy nie ma kontaktu ze swoim synem - 32-letnim Mirosławem S. Policjanci rozpoczęli poszukiwania zaginionego, a z uzyskanych przez nich informacji wynikało, że od pewnej sierpniowej nocy nikt go już nie widział.

Właśnie w sierpniu zaginiony z pięcioma innymi mężczyznami pił alkohol w domu jednego z nich. Najprawdopodobniej w czasie awantury jeden z kolegów zabił Mirosława S. Jednak nie było żadnych dowodów - przede wszystkim ciała - i w 1999 roku postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci mężczyzny umorzono.

Policjanci z "Archiwum X" Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP w Gdańsku, powrócili do niewyjaśnionej sprawy zaginięcia 32-letniego Mirosława S. i przeprowadzili analizę akt tego postępowania. Ponownie przesłuchano kilkunastu świadków, a także uczestników feralnej nocy.

Przesłuchania przerwały zmowę milczenia i pozwoliły na ustalenie prawdopodobnego przebiegu morderstwa: podczas libacji alkoholowej Piotr G., dwukrotnie uderzył odważnikiem w głowę Mirosława S. Mężczyzna zmarł, a zabójca zakopał ciało w śmietniku na terenie swojej posesji lub ukrył w szambie.

Słupska Prokuratura zleciła przeszukanie wytypowanych miejsc na terenie posesji podejrzanego mężczyzny. Pomimo użycia koparki, a także georadaru obsługiwanego przez pracowników Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej ze Szczecina, ciała nie udało się odnaleźć. Zabezpieczono jednak odważniki, a jeden z nich według ustaleń policji jest narzędziem zbrodni, bo znaleziono na nim ślady biologiczne.

Prokuratura zarzuciła Piotrowi G. zabójstwo Mirosława S. Wczoraj sąd zadecydował o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące.

Jednak wciąż nie odnaleziono ciała.
- Rzeczywiście, rzadko się zdarza, że podejrzany trafia do aresztu, a ciała pokrzywdzonego brak - przyznaje Tomasz Walendziak, szef wydziału śledztw słupskiej Prokuratury Okręgowej, który nie chce ujawniać szczegółowo dowodów. - Mamy zeznania świadków i prawdopodobną wersję zdarzenia. Ślady biologiczne na odważniku zbadają biegli. Nie mogę na razie ujawnić, czy mężczyzna przyznał się do popełnienia zbrodni.

To kolejna zbrodnia sprzed lat wykryta przez gdańskie Archiwum X.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza