Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprostowanie Centrum Zdrowia Psychicznego

redakcja
Otrzymaliśmy sprostowanie od Krzysztofa Sikorskiego, dyrektora Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku, do artykułu Bogumiły Rzeczkowskiej „Rzecznik praw pacjenta zajął się psychiatrykiem”.

„W związku z publikacją w dniu 29 marca br. na łamach „Głosu Pomorza” artykułu pt. „Rzecznik praw pacjenta zajął się psychiatrykiem” oraz tego samego artykułu na portalu internetowym gp24.pl oświadczam, iż:

Nieprawdą jest zawarte w artykule stwierdzenie, iż jego bohater był pacjentem Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku. W dniu 20 stycznia 2018 r. był on jedynie badany w Izbie Przyjęć Oddziału Psychiatrycznego w Słupsku. Lekarz stwierdził brak wskazań do leczenia w myśl art. 23 i 24 Ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego. Opisywany w artykule mężczyzna nie wyraził zgody na pobyt w Oddziale Psychiatrycznym Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku. Wobec powyższego w świetle prawa nie mógł on zostać pacjentem oddziału. Tym bardziej że nigdy wcześniej mężczyzna ten nie był pacjentem Centrum Zdrowia Psychicznego.

Nieprawdą jest zawarte w artykule stwierdzenie, że bohater artykułu zamarzł w drodze ze szpitala do domu. Łączenie śmierci mężczyzny z wizytą w Izbie Przyjęć jest manipulacją, gdyż potwierdzony przez prokuraturę zgon – o czym informuje autorka artykułu - nastąpił w dniu 25 stycznia 2018 r. w okolicach Kępic, a wizyta w CZP w Słupsku w dniu 20 tycznia 2018 r., a więc pięć dni wcześniej.
Nieprawdziwe jest zawarte w tytule artykułu twierdzenie, iż „Rzecznik praw pacjenta zajął się słupskim psychiatry-kiem” oraz zawarte w tekście stwierdzenie, iż prowadzi on „postępowanie wyjaśniające w sprawie śmierci pacjenta”. Rzecznik praw pacjenta jak wynika z nadesłanego pisma wystąpił jedynie o dokumentację wizyty, by sprawdzić, czy „nie zostały naruszone prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych”. I jak wynika z pisma wystąpienia, to jest wyłącznie pokłosiem artykułu zamieszczonego w „Głosie Pomorza” w dniu 26 lutego 2018, który również był zmanipulowany i zawierał nieprawdziwe informacje”.

Od autorki:
O tej sprawie pisaliśmy dwukrotnie, za każdym razem powołując się na informacje uzyskane od Piotra Nierebińskiego, słupskiego prokuratora rejonowego. Gdy powstawał pierwszy tekst, dyrektor CZP odmówił wypowiedzi, twierdząc, że w tej sprawie prowadzone jest postępowanie, a na moje pytania odpowiedział: „Niech to ustali prokuratura”. Po artykule sprostowania nie było. Nadeszło po następnym - już po interwencji Rzecznika Praw Pacjenta, mimo że została w tekście powtórzona treść poprzedniej wypowiedzi prokuratora i zacytowana treść maila z Biura Rzecznika.

Zarzucanie nieprawdy autorce artykułu jest polemiką z informacjami podanymi przez szefa prokuratury: „Teraz weryfikujemy, w jaki sposób pacjent opuścił szpital psychiatryczny. Mamy dwie wersje. Szpital twierdzi, że Marcin Ł. wyszedł na własną prośbę. Natomiast rodzina pokrzywdzonego zarzuca, że nie został w odpowiedni sposób przypilnowany”.

Jakie ma znaczenie, że od wizyty w izbie do śmierci minęło pięć dni, jeśli mężczyzna nie dotarł do domu, bo zamarzł po drodze? Zastanawiam się też, jak nazwać osobę badaną na Izbie Przyjęć przez lekarza, jeśli nie pacjentem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza