Dwumetrowi rycerze są już prawie gotowi. Od dwóch tygodni rzeźbią ich z topoli trzej artyści, dla których w Osiekach plener zorganizowało Bytowskie Centrum Kultury.
- Teraz została już tylko kosmetyka - mówi Piotr Janka, bytowski rzeźbiarz, któremu towarzyszą Robert Tomczyk z Korzenia koło Płocka i Marek Kuś z Mieszkowa koło Jarocina.
- Rzeźby to nasze wspólne dzieło. Są ogromne, a przez to solidne. Przy takiej wielkości ładnie można wyeksponować detale - oznajmia Tomczyk.
Początkowo obróbka dokonywana była piłami spalinowymi, a później już dłutami. Polak to rycerz z kopią, Litwin ma łuk, a Krzyżak miecz.
Temu ostatniemu rozeschło drewno na twarzy. - Wrócił do domu z bitwy z blizną - żartuje sobie Kuś.
Marian Gospodarek, dyrektor BCK, chciałby aby rzeźby stanęły w dawnej przyzamkowej fosie w lipcu, jeszcze przed Dniami Bytowa. - Nie wiem tylko, czy zdążymy. Rzeźby są już prawie gotowe, ale musimy jeszcze przygotować betonowe cokoły, na których one staną - oznajmia Gospodarek.
Topolowi rycerze mają być przede wszystkim turystyczną atrakcją, choć też i spełniać cele edukacyjne.
- Myślę, że rzeźby ożywią otoczenie zamku. Będzie okazja fotografować się z nimi. Teraz są trzy postaci. Chciałbym jednak, aby co roku ich przybywało - mówi Gospodarek. Najprawdopodobniej dojdzie jeszcze Szwed i inne nacje, o ile były jakoś z zamkiem i Bytowem związane.
Okazja do wyrzeźbienia następnych wojów będzie na kolejnych plenerach. - W tym roku była pierwsza edycja. Zamierzamy kontynuować plenery. Liczę na pomoc finansową samorządów, tak jak w tym roku - mówi dyrektor BCK.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?