Kontrolerzy NIK ujawnili, że w 75 proc. badanych powiatów i miast funkcjonowały stacje kontroli, które działały na stałe lub przez pewien czas (rekordziści przez 4 lata) bez podstawowego dokumentu wymaganego przez prawo: poświadczenia wydanego przez Transportowy Dozór Techniczny. Dokument ten potwierdza, że stacja kontroli ma właściwe wyposażenie i warunki do wykonywania badań. Ujawnione przez NIK nielegalnie działające SKP zarobiły za dopuszczenie do ruchu ponad 185 tysięcy pojazdów blisko 19 milionów złotych.
Diagności z wyrokiem
Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia działalność starostów, jako organów odpowiedzialnych za sprawowanie nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów. Nadzór prowadzony był nierzetelnie i z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa. Ocena ta dotyczy zarówno wykonywania nadzoru nad przedsiębiorcami prowadzącymi SKP, jak i zatrudnionymi w nich diagnostami, czyli najważniejszymi ogniwami w systemie badań technicznych pojazdów.
W blisko połowie skontrolowanych powiatów w stacjach kontroli zatrudnieni byli diagności wcześniej karani lub aktualnie podejrzani o fałszowanie wpisów umożliwiających dopuszczenie pojazdów do ruchu.
Bez przygotowania
Starostwa powszechnie nie były przygotowane do wywiązywania się z nałożonych na nie ustawowo zadań, zarówno pod względem organizacyjnym, jak i kadrowym. W szeregu przypadków nie przywiązywano do wykonywania tych obowiązków należytej wagi. Praktycznie nie funkcjonował system nadzoru i kontroli w sprawach dotyczących zagadnień będących przedmiotem niniejszej kontroli.
Nie wykorzystywano podstawowych instrumentów prawnych do wypełniania funkcji nadzorczych. Przede wszystkim nieprawidłowo wykonywano obowiązki z zakresu przeprowadzania okresowych kontroli w stacjach oraz nadawania i cofania uprawnień diagnostom
Badania za łapówki
NIK stwierdziła, że w 30 proc. badanych powiatów starostowie nadawali uprawnienia diagnostom z naruszeniem prawa (kandydaci na diagnostów nie spełniali wymogów ustawowych: przeszkolenie, praktyka). Przykładowo w Starostwie Powiatowym w Policach w latach 2006-2008 wydano 6 decyzji uprawnień dla diagnostów. Z ustaleń kontroli wynika, że decyzje wydano osobom, które nie miały odpowiedniego wykształcenia.
Z kolei w Starostwie Powiatowym w Drawsku w latach 2006-2007 do kontrolowania SKP wyznaczono dwie urzędniczki, które nie miały merytorycznego przygotowania do wykonywania kontroli.
Starostowie nie wykazywali aktywności w cofaniu uprawnień diagnostom, którzy złamali prawo w zakresie badań technicznych. Kontrolerzy NIK wskazują, że proces nadawania i cofania uprawnień diagnostom może być korupcjogenny.
NIK stwierdza, że korupcja może również występować w czasie kontroli jakie starostowie przeprowadzają w SKP.
Kontrole te w ponad 1/4 zbadanych powiatów prowadzone były powierzchownie i nie obejmowały kluczowych zagadnień związanych z dopuszczaniem pojazdów do ruchu. Zdaniem NIK korupcji sprzyja również zatrudnianie w stacjach kontroli osób karanych lub podejrzanych o poświadczenie nieprawdy w dowodach rejestracyjnych lub przyjmowanie łapówek w zamian za tego rodzaju usługę. Taką praktykę kontrolerzy NIK ujawnili na terenie ponad połowy z badanych powiatów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?