Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stadion w Lęborku zamkną przez zadymiarzy

Fot. Łukasz Capar
Pseudokibice w starciu z policja podczas środowego meczu w Lęborku.
Pseudokibice w starciu z policja podczas środowego meczu w Lęborku. Fot. Łukasz Capar
Po zadymie po meczu Pogoni Lębork z Gryfem Wejherowo, sobotnie spotkanie Pogoni z Brdą w Przechlewie będzie pod specjalnym nadzorem. Natomiast w Lęborku policja chce całkowicie zamknąć stadion dla kibiców.

Dziewięciu pseudokibiców, zatrzymanych po środowym meczu, wczoraj przesłuchiwał prokurator. Czterech zostało skazanych w trybie pilnym.

Najagresywniejszy 19-letni Piotr Ł. z Lęborka dostał 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata. Przez 3 lata przed każdym meczem Pogoni ma meldować się na policji i przesiedzieć piłkarskie spotkanie na komendzie. 18-letni Michał G. z Lęborka i Łukasz K. z Chmielna dostali wyrok 6 miesięcy z zawieszeniu na 4 lata, a 21-letni Krzysztof W. z Lęborka - 5 miesięcy w zawieszeniu na 4 lata. Wszyscy mają zakaz stadionowy na 3 lata i przez ten czas nie mają prawa wejść na imprezę masową.

Pozostała piątka odpowie w trybie zwyczajnym. Trafiony kamieniem policjant nadal przebywa w szpitalu, czterech innych funkcjonariuszy jest na zwolnieniu.

Tymczasem w Lęborku policja szykuje się do kolejnych zatrzymań.

- Analizujemy nagrania zrobione podczas meczu. Osoby, które były najbardziej agresywne zostaną zatrzymane. Trzy już wytypowaliśmy - mówi mł. asp. Daniel Pańczyszyn.

Działacze Pogoni odcinają się od zachowania pseudokibiców. - Wydamy oświadczenie i przeprosimy uczciwych kibiców za zachowanie chuliganów - powiedział Tadeusz Pęk wiceprezes zarządu Pogoni.

Policja natomiast nie zgadza się na mecze na lęborskim stadionie z udziałem kibiców. - Obiekt nie jest właściwie przygotowany, nie nadaje się do takich imprez - mówi Pańczyszyn.

Policja uważa, że ogrodzenie jest za niskie, kibice nie są odgrodzeni od boiska, a klatka dla gości jest źle skonstruowana. Agresywni kibice już dwa razy próbowali z niej wyjść.

Działacze Pogoni uważają, że to zbyt duże restrykcje, bo obiektu nie da się w krótkim czasie dostosować do wymogów bezpieczeństwa. Nie ma na to pieniędzy.
- To wszystko wina chuliganów - bulwersuje się Piotrek, jeden z kibiców Pogoni. - Prawdziwy kibic przychodzi żeby oglądać mecz, a nie żeby się bić z policją. A oni przyszli tylko po to. Drugiej połowy już praktycznie nie oglądali.

- To byli bardzo młodzi ludzie. Byłem tam, sam widziałem. Trzeba coś z tym zrobić. Jako działacze piłki nożnej jesteśmy otwarci na współpracę z policją, bo ta sytuacja trwa już zbyt długo - przekonuje Tadeusz Pęk.

Kontrowersje wśród naszych czytelników zbudziło użycie broni gładko lufowej i gumowych kul. Zdaniem policji było to niezbędne do zaprowadzenia porządku. - W ten sposób zabezpieczyliśmy zdrowie i mienie mieszkańców osiedla Sportowego. Policjanci poświecili swoje zdrowie żeby nie dopuścić do rozróby - przekonuje Pańczyszyn.

- Powinni zareagować dużo wcześniej i rozgonić tą hołotę - uważa pani Zofia z ul. Kusocińskiego, która zbulwersowana wydarzeniami zadzwoniła do naszej redakcji.
Tymczasem dziś (w sobotę) zawodnicy lęborskiej Pogoni zagrają z Brdą Przechlewo.

Ten mecz, podobnie jak spotkanie w Lęborku także zyskał status podwyższonego ryzyka. Będą go obstawiali policjanci miejscowi z Lęborka oraz z Gdańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza