Dziewczynka wypadła z okna na poddaszu, które jest czwartą kondygnacją starej wysokiej kamienicy przy ul. Henryka Pobożnego w Słupsku. Małe okno znajduje się tylko około 40 centymetrów nad podłogą. Wtedy w domu były mama i babcia małej Lenki. Chwila nieuwagi wystarczyła, by doszło do nieszczęśliwego wypadku.
Przeczytaj również: 2,5-latka wypadła z okna na Pobożnego (zdjęcia, wideo)
- Po przyjęciu na SOR, według wstępnej oceny, nic nie wskazywało na to, że doszło do tak potężnego urazu. Dziewczynka miała złamanie ramienia i pękniętą miednicę. Trafiła na oddział chirurgii dziecięcej - mówi Ryszard Stus, dyrektor słupskiego szpitala. - Jednak stan dziecka w nocy i godzinach porannych się pogorszył, ale nadal jest stabilny.
Zobacz też: http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20140219/SLUPSK/140219515
Okazało się, że Lenka ma problemy z oddychaniem, bo w czasie upadku doszło do stłuczenia płuc. Dziewczynka wymaga stabilizacji oddechu. Na oddziale chirurgii, gdzie wciąż przebywa, jest jej podawany tlen. Lekarze obserwują też, czy nie dadzą znać o sobie inne urazy, których nie można było stwierdzić zaraz po wypadku.
- Dziewczynka jest przytomna. Dostaje leki uspokajające i przeciwbólowe - dodaje dyrektor Stus. - Na szczęście nie doszło do urazu czaszki. Jeśli wszystko dobrze się skończy, to będzie zdarzenie graniczące z cudem, niespotykane w sytuacjach po upadkach z tak dużej wysokości. To około czternastu metrów, a dziecko poleciało bezpośrednio na chodnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?