Spacerowicze poinformowali strażników miejskich z Ustki, że na terenach leśnych przy ulicy Zubrzyckiego, ktoś wyrzucił elementy nagrobków. Funkcjonariusze udali się we wskazane miejsce, gdzie faktycznie zobaczyli betonowe elementy nagrobków. Strażnicy od początku podejrzewali, że sprawcą była jedna z firm kamieniarskich, wykonujących usługi wymiany nagrobków na usteckim cmentarzu.
Choć tablice z imionami i nazwiskami osób pochowanych były porozbijane, strażnicy pozbierali części tablic, ustalając w ten sposób podstawowe dane. Okazało się, że rodziny zmarłych opisanych na nagrobkach mieszkają w Ustce. Strażnicy dotarli do ich bliskich. Od tego momentu droga do ustalenia firmy kamieniarskiej, która wyrzuciła nagrobki, była już prosta. Wszystkie rodziny wskazały bowiem jedną i tę samą firmę.
- Jestem w szoku. Nie spodziewałam się, że nagrobek człowieka można potrakować w ten sposób - mówi córka jednej z osób, do których należał porzucony w lesie nagrobek. - Przecież tak się nie godzi. Takie potraktowanie czyjegoś nagrobka to jak urażenie naszych uczuć religijnych.
Wezwany właściciel tejże firmy od razu przyznał się do winy. - Znalezione w lesie nagrobki to pozostałości po starych pomnikach, które zmieniono na nowe - mówi Grzegorz Szczepaniak, komendant Straży Miejskiej w Ustce. - Właściciel firmy kamieniarskiej usprawiedliwiał się, że pozostałości nagrobków trafiły do jednego z mieszkańców jako gruz. Człowiek ten miał wykorzystać je jako materiał do utwardzenia drogi. Twierdził, że nie potrafi powiedzieć dlaczego pozostałości nagrobków znalazły się w lesie.
Kamieniarz został ukarany mandatem karnym w wysokości 300 zł. Ponadto nakazano mu natychmiastowe zabranie rozbitych nagrobków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?