Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stargard: lisy porywają kury

Wioletta Mordasiewicz
Mieszkańcy Kluczewa w pobliskich ogrodach trzymają króliki lub kury. Myśliwi oraz urzędnicy magistratu radzą im, by takich pokus dla dzikich zwierząt nie zostawiali w widocznych miejscach.
Mieszkańcy Kluczewa w pobliskich ogrodach trzymają króliki lub kury. Myśliwi oraz urzędnicy magistratu radzą im, by takich pokus dla dzikich zwierząt nie zostawiali w widocznych miejscach. Tadeusz Surma
W dzielnicy Kluczewo mieszkańcy mają problem z dziką zwierzyną, która robi się coraz śmielsza i zaczyna podchodzić coraz bliżej ich domów. Lisy robią duże szkody.

Do redakcji napływają skargi na lisy, które podchodzą bardzo blisko domów w Kluczewie. 

- Chodzi tu mnóstwo lisów - alarmuje Czytelnik. - Strach jest wyjść wieczorem z psem czy na spacer.

Lisy chodzą sobie pomiędzy blokami. Nie boją się ludzi. Warczą na nas. A z pobliskich ogródków znikają króliki i kury. 

Myśliwi nie odstrzelą 

Problem, który mają z lisami mieszkańcy tej dzielnicy zgłosiliśmy miejskim urzędnikom. 

- Wkrótce wystąpimy do Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowickiego w Szczecinie z prośbą o podjęcie czynności mających na celu wyeliminowanie bądź ograniczenie liczby zwierząt dzikich, łownych, które wykraczają poza teren swojego naturalnego bytowania - zapewnia Piotr Stycze-wski z biura prezydenta Stargardu. 

Dzikie zwierzęta coraz chętniej podchodzą do siedzib ludzkich. Żubry chodzące po ogrodach m.in. w gminie Ińsko czy też wilki polujące tam na zwierzynę domową przestały już ludzi specjalnie dziwić. Dzika zwierzyna liczy na łatwy dostęp do pokarmu. Jak informują myśliwi, sporo lisów przychodzi na cmentarze w Szczecinie. 

- Jako myśliwi nic nie możemy zrobić - zapewnia Wiesław Dobrzeniecki, przewodniczący zarządu Okręgowego Związku Łowieckiego w Szczecinie. - Nie możemy z bronią wkraczać na tereny zurbanizowane, by odławiać dzikie zwierzęta. To nie jest obręb naszej działalności. W Szczecinie funkcjonuje pogotowie, które odławia dziką zwierzynę i wypuszcza ją potem do lasów. 

Nie karmić 

Miasto apeluje, by nie zachęcać dzikich zwierząt do podchodzenia blisko domów. 

- Mieszkańcy miasta powinni zabezpieczać pojemniki z odpadami tak, aby zwierzęta nie mogły się do nich dostać - dodaje Piotr Styczewski z magistratu. - Z tego też powodu nie powinno się dokarmiać zwierząt wolno żyjących. Jeżeli jednak jest to konieczne, trzeba uprzątnąć pozostawione resztki pokarmu. Ograniczenie lisom dostępu do tego rodzaju pożywienia może spowodować, że zwierzęta te przestaną żerować lub będą robiły to w znacznie ograniczonym wymiarze. 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza