Starostwo w Koszalinie kupiło Klub Garnizonowy

Budynek, który pamięta wiele imprez i wojskowych oficjałek, kupił powiat. Za obiekt położony w centrum miasta razem z działką zapłacił jedyne 1,4 miliona złotych.

- To był obiekt należący do Agencji Mienia Wojskowego - mówi Jerzy Banasiak, rzecznik starostwa. - Rok temu wyniosło się stamtąd wojsko i powiat chciał przejąć nieruchomość w formie darowizny. Agencja Mienia Wojskowego nie dała jednak na to zgody.

Stanęło w końcu na tym, że wojewoda zachodniopomorski zgodził się, by sprzedać powiatowi budynek za ok. 38% wartości w trybie bezprzetargowym. Dodajmy, że cała nieruchomość została wyceniona na ok. 3,6 mln zł - to budynek o powierzchni użytkowej sięgającej ponad 1.000 m kw. i 0,9588 ha ziemi.

Powiat miał zapłacić 1,4 mln złotych i na takiej kwocie stanęło. - Skorzystanie z bonifikaty było możliwe dzięki temu, że obiekt ma być przeznaczony na cele publiczne - mówi Jerzy Banasiak.

Powiat przekazał więc AMW należną kwotę - miał taką zabezpieczoną w budżecie. A po co samorządowi w ogóle taki moloch? Zwłaszcza, że w niego trzeba jeszcze teraz sporo zainwestować, by go odświeżyć.

W uzasadnieniu uchwały zarządu powiatu czytamy, że starostwo zamierza tam m. in.: "prowadzić profesjonalną obsługę rodzin zastępczych, Klub Rodzin Zastępczych, gabinety terapii rodzinnej, ośrodek interwencji kryzysowej, obiekt ma być też wykorzystywany na potrzeby Powiatowej Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Koszalinie i Powiatowego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności".

- To budynek w sąsiedztwie starostwa, a my chcemy, by nasze instytucje skupiały się w jednym miejscu - mówi starosta Roman Szewczyk. - A nie jesteśmy w stanie pomieścić się w tych obiektach, które zajmujemy.

Na razie starostwo przygotowuje plac przy dawnym Klubie Garnizonowym do utworzenia tam parkingu dla pracowników urzędu. W przyszłym roku samorząd zamierza starać się o pieniądze, za które można by odnowić budynek.

Według szacunków potrzeba na to aż 4 mln złotych! - Ale nie chcemy wydawać tych pieniędzy z budżetu powiatu, tylko z funduszy zewnętrznych - mówi Jerzy Banasiak.