Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stary przewodnik po Słupsku będzie przetłumaczony

Krzysztof Tomasik
Prof. Andrzej Konias prezentuje kserokopię najstarszych przewodników po Słupsku i okolicach.
Prof. Andrzej Konias prezentuje kserokopię najstarszych przewodników po Słupsku i okolicach. Krzysztof Tomasik
Andrzej Konias, geograf z Akademii Pomorskiej planuje przetłumaczyć najstarszy, niemiecki przewodnik po Słupsku.

Książka napisana w 1926 roku dotąd nigdy nie była publikowana. Naukowiec chce ją udostępnić czytelnikom.

"Stolp in Pommern, fuhrer durch Stadt und Umgebung", czyli "Słupsk na Pomorzu, przewodnik po mieście i okolicy" został wydany w 1926 roku przez Oskara Eulitza.

Publikacja zawiera 241 stron i 32 rozdziały, jeśli nie liczyć ogłoszeń i reklam. Książkę poprzedza dedykacja dla prezydenta Rzeszy Hindenburga, informacja o honorowych obywatelach miasta, a także spis 83 ilustracji w przewodniku.

Oskar Eulitz pisze, że przewodnik po Słupsku stanowi znacznie szerszą publikację w stosunku do tego typu wydawnictwa, jakim jest przewodnik turystyczny i dlatego powinien być potraktowany jako monografia, podręcznik o Słupsku dla przybywających tu w różnych celach gości, imigrantów, czyli przesiedlających się do Słupska obywateli.

To pierwsza monografia starego Słupska

W szczególności dla osiadłych tutaj mieszczan może być lekcją historii. - Nie znalazłem wcześniejszych przewodników po Słupsku, dlatego tę publikację uznaję jako pierwszą tego typu - mówi prof. Andrzej Konias, kierownik Zakładu Kartografii Akademii Pomorskiej w Słupsku. - To także pierwsza monografia Słupska, czyli książka, której poszczególne rozdziały opracowywali różni autorzy, znający się na poszczególnych dziedzinach życia. To wydawnictwo jest cenne również dlatego, że przedstawia zdjęcia nieistniejących już obiektów i budynków w śródmieściu m.in. synagogę.

Prof. Konias zajął się tłumaczeniem przewodnika i liczy, że znajdzie jego wydawcę. Zaznacza, że wydanie po polsku przewodnika wzbogaci dziedzictwo kulturowe słupszczan i pomoże studentom, którzy coraz częściej piszą prace magisterskie o tematyce przedwojennego Słupska. W przewodniku administrację miasta przedstawił nadburmistrz Edwin Renatus Hasenjaeger.

Pisał on, że w 1926 roku (od czasu zakończenia I wojny światowej) Słupsk był centrum regionu wschodniego Pomorza.

W Słupsku kwitł przemysł i handel

W całym regionie miało wówczas mieszkać około 300 tysięcy ludzi. Z przewodnika wynikało, że Słupsk był wówczas miastem handlowym, ale i przemysłowym. Za szczególnie prężne uważano słupskie meblarstwo, przemysł drzewny i maszynowy.

Książka informuje, że Słupsk miał wówczas kanalizację, nowoczesne nawierzchnie brukowe, zawodową straż pożarną, szkolnictwo średnie i zawodowe. W mieście rozbudowywano boiska sportowe, hale gimnastyczne, Stadion Hindenburga, baseny, kąpieliska, zrzeszenia sportowe. Był nawet projekt budowy zakładu kąpielowego i dużej krytej pływalni.

Miasto szczyciło się tym, że od 1925 roku miało lotnisko i stałe połączenie lotnicze ze Szczecinem i Gdańskiem. W mieście istniała także Izba Przemysłowo-Handlowa Okręgu Rejencyjnego Koszalin, która tutaj miała swoją siedzibę.

Powstał prywatny teatr, muzeum regionalne w Nowej Bramie. Pracowały zakłady miejskie między innymi: elektryczny, gazowy i wodny. Słupski ratusz zatrudniał 218 urzędników, w tym 17 zawodowych strażaków i 7 urzędników leśnych. W 1926 roku w Słupsku mieszkały 43 tysiące ludzi.

Trzymać się mocno

W przewodniku można przeczytać także o nieistniejącym już portalu nad wejściem do słupskiego ratusza, na którym umieszczono dewizę administracji miasta: "Fest stehn immer, still stehn nimmer". Dewizę tę można przetłumaczyć "Trzymać się mocno, nigdy się nie zatrzymywać, zawsze iść do przodu".

Autorzy przewodnika pokusili się także o opisanie historii ziemi słupskiej. Napisali oni, że Słupsk i okolice zasiedlali w średniowieczu (w XIII w.) koloniści z Dolnej Saksonii i Frankonii. Autorzy napisali, że "wydaję się, że plemiona dolnosaksońskie, charakteryzujące się wytrwałością i stałością, i plemiona frankońskie charakteryzujące się ruchliwością, żywotnością i aktywnością, dały w połączeniu szczęśliwą mieszankę".

Dla odwiedzających Słupsk przelotnie wydawnictwo Eulitza opublikowało także krótki przewodnik turystyczny "Słupsk z kąpieliskiem Ustka - gospodarcze centrum wschodniego Pomorza". Miało ono 77 stron i 27 rozdziałów. Jeśli uda się opublikować przewodnik po Słupsku, prof. Konias planuje także przetłumaczenie i wydanie także tej pozycji.
Biznesmen i mecenas

Oskar Eulitz był właścicielem wydawnictwa w Słupsku, a także księgarni, salonu dzieł sztuki i antykwariatu, własnej introligatorni i zakładu przy ulicy Kowalskiej 1-2 (obecnie również ulica ta nosi nazwę Kowalskiej).

Księgarnia sprzedawała szeroki asortyment wszystkich rodzajów literatury, nauki, klasyki, powieści, podręczników szkolnych.

Salon dzieł sztuki sprzedawał malarstwo, ryciny, porcelanę. Antykwariat specjalizował się w: pomeranicach, polonicach, poznanicach (przedmiotach pochodzących z Poznania), literaturze leśnej, łowieckiej, pierwodrukach, powieściach i pismach młodzieżowych, skupował też różne dzieła, a nawet całe biblioteki, jak donosiła reklama.
Przewodnik dla każdego

Pierwszy przewodnik po Słupsku bardzo wyczerpująco opisywał miasto. W książce można było znaleźć rozdziały poświęcone m.in.: administracji miasta, geologii okolic Słupska, panoramie miasta, założeniu miasta i jego urbanistycznemu rozwojowi, historii Słupska, życiu gospodarczemu miasta, wędrówkom turystycznym po mieście, zabytkom architektury, sztuki i kościołów, szkołom powszechnym i średnim, szkołom wyższym, wychowaniu młodzieży oraz literaturze, muzyce, prasie a także teatrowi i garnizononowi wojskowemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza