Nowy prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji Andrzej Bacławski, w wywiadzie, którego udzielił dla "Głosu", mówił, że miasto szuka dzierżawcy na statek Koszałek. W odpowiedzi na to stwierdzenie rzecznik ratusza Robert Grabowski twierdzi, że miasto nie szuka dzierżawcy, ale jest otwarte na propozycje nowego prezesa.
- Statek jest własnością MZK - mówi rzecznik. - I tym majątkiem, zgodnie z kodeksem handlowym, zarządza zarząd MZK. Miasto natomiast jest właścicielem udziałów w spółce. W 2007 i 2010 miasto wniosło wkład pieniężny do spółki w wysokości 2,8 mln zł, w zamian obejmując udziały - wyjaśnia dalej rzecznik. - Dzięki temu MZK kupił statek i rozbudował przeprawę. A co do wydzierżawienia statku - pan prezydent poczeka na pomysły prezesa spółki odnośnie ulepszenia produktu turystycznego, jakim jest Koszałek.
Słowem, miasto nie odżegnuje się od tego, że statek mógłby zostać oddany w dzierżawę.
Dodajmy, że Koszałek pływa po jeziorze Jamno od czterech lat. Miasto miało kupić jeszcze jeden statek, ale potem wycofało się z tego pomysłu.
W minionym sezonie, przez lipiec i sierpień, z Koszałka skorzystało 18,8 tys. pasażerów. Rok wcześniej było podobnie. Straty wynikające z funkcjonowania przeprawy i kosztów, które trzeba ponosić, wyniosły za 2012 rok 200 tys. złotych.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?