18 sierpnia zorganizują wiec pod główna bramą, chcą też spotkać się z rządem i władzami samorządowymi w historycznej stołówce.
- Teraz nawet pies z kulawą nogą nie chce wyjaśnić, dlaczego Euro-Park Mielec nie przejął terenów stoczniowych i nie włączył ich do specjalnej strefy ekonomicznej - stwierdził podczas wczorajszej konferencji prasowej Mieczysław Jurek, przewodniczący Solidarności Regionu Pomorza Zachodniego - Mimo że prezes Agencji Rozwoju Przemysłu zapewniał nas, że Agencja wpłaciła wadium by wziąć udział w przetargu. Do dziś jednak, nie mamy oficjalnej odpowiedzi, tylko doniesienia medialne.
Przeczytaj też: Stocznia Szczecińska. Pochylni nikt nie chce
Porażka ARP i rządu
- Dość już mamy skandalicznej sytuacji wokół stoczni - mówił Krzysztof Fidura, szef Solidarności Stoczni Szczecińskiej Nowa. - Musimy działać sami, bo za chwilę już nic nie da się zrobić. Ostatni przetarg obnażył ostatecznie nonszalancję i niekompetencję rządu i ARP. Widzimy też, że przedstawiciele rządu nie potrafią w ogóle rozmawiać z Komisją Europejską, albo po prostu nie chcą. Jest nowy komisarz ds. konkurencji, mamy przecież przewodniczącego Parlamentu Europejskiego prof. Jerzego Buzka. To przecież wyjątkowo komfortowa sytuacja, by walczyć o zakłady, miejsca pracy. Komisja blokuje udział ARP w przetargu, bo nasi pseudonegocjatorzy są nieudolni w rozmowach.
Aukcja nie wypali
Fidura jest pesymistyczny co do wrześniowej aukcji majątku stoczniowego.
- Co się ma zmienić do tego czasu - pyta retorycznie. - Nie mamy podstaw by wierzyć, że polska strona zdoła coś wskórać w rozmowach z komisarzami. A po aukcji pojawi się syndyk i będzie sprzedawał maszyny, dźwigi, kawałek zakładu po kawałku. Zakładu, który przecież był motorem rozwoju tego regionu...
Będzie wiec
Wczoraj zarząd Regionu Solidarności zdecydował o bardziej radykalnych formach protestu.
- Pod bramą stoczni zorganizujemy ogólnopolski wiec - poinformował Jurek. - Odbędzie się 18 sierpnia. Zaprosimy też do rozmów o stoczni przedstawicieli rządu, władze Szczecina, sejmiku, parlamentarzystów zachodniopomorskich. Spotkanie chcemy zorganizować w historycznej świetlicy stoczniowej. Tej samej, w której 30 lat wcześniej rozpoczęliśmy strajk zakończony podpisaniem porozumień sierpniowych. Liczymy, że zarządca kompensacji udostępni nam obiekt.
Związkowcy liczą się z tym, że ich zaproszenie do rozmów w histerycznym miejscu może pozostać bez echa.
Przeczytaj też: Stocznia szczecińska. Komisja Europejska nie zgadza się na sprzedaż
- Jeśli nie będzie woli spotkania, wtedy my pójdziemy do władzy - dodał stanowczym tonem przewodniczący Jurek. - Zmusimy władzę do dialogu.
NASZ KOMENATARZ
Nie chcą ratować
Rząd nie jest zainteresowany ratowaniem stoczni szczecińskiej, ani ożywieniem tych terenów. Chciał uchronić stocznie w Trójmieście. I to zrobił. Być możez prozaicznego powodu, premier Donald Tusk pochodzi z Gdańska. Związkowcy mają rację - ostatni przetarg majątku szczecińskiej stoczni to skandal. Tym bardziej, że niespełna 2 tygodnie wcześnie prezes i wiceprezes ARP oraz zarządca kompensacji zapewniali, iż przyłączenie terenów stoczniowych do strefy mieleckiej to formalności. Zasłanianie się dzisiaj Komisją Europejską jest niepoważne. Wariant terenów stoczniowych w specjalnej strefie jest na tyle ważki, że powinien być z komisarzami uzgodniony dużo wcześniej. Nie był, ponieważ minister skarbu ani reprezentująca go Agencja nie zmierzają ratować stoczni. Wykonują tylko pozorne ruchy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?