Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stocznia szczecińska: przede wszystkim biznes

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Stocznia szczecińska: przede wszystkim biznesW tej chwili na terenie stoczni działa 21 spółek. Zatrudniają one łącznie 1,5 tysiąca osób.
Stocznia szczecińska: przede wszystkim biznesW tej chwili na terenie stoczni działa 21 spółek. Zatrudniają one łącznie 1,5 tysiąca osób. Fot. Andrzej Szkocki
Fundusz Silesia już nie myśli o marinach i loftach na terenach zlikwidowanej Stoczni Szczecińskiej. Właściciel tych terenów zapowiada, że będzie lansował pomysły biznesowe.

Temat zagospodarowania stoczni powrócił. Nowy zarząd Silesii zjawił się w Szczecinie i przedstawił samorządowcom i parlamentarzystom nowe pomysły.
- Bierzemy pod uwagę klika wariantów zagospodarowania terenów postoczniowych - podkreśla Mariusz Kolwas, prezes Towarzystwa Finansowego Silesia. - Chcemy się skupić na działalności biznesowej, a nie na zagospodarowaniu przestrzennym terenu.

Prezes przyznaje, że najkorzystniejszym rozwiązaniem byłaby sprzedaż całości terenów i urządzeń inwestorowi gwarantującemu rozwój działalności produkcyjnej.

- W grę wchodzi nie tylko kontynuacja produkcji stoczniowej, ale także innego rodzaju działalność zapewniająca trwałe ożywienie gospodarcze tych terenów - wyjaśnia Kolwas. - Przypomnę, że majątek po byłej stoczni szczecińskiej nadal budzi zainteresowanie wśród inwestorów branżowych. Gotowość do rozmów na ten temat wyraziła między innymi jedna z norweskich stoczni.

Prezes Silesii dodał, że nadal rozważany jest wariant związany z szeroką dzierżawą majątku postoczniowego.

- Już dzisiaj bowiem na tym terenie działa 21 firm, w których pracuje około 1500 osób - przypomina Kolowas.
Politycy mają swoje pomysły na wykorzystanie terenów po zlikwidowanej stoczni. SLD uważa, że majątkiem powinno zarządzą miasto i marszałek, bo Agencja Rozwoju Przemysłu pokazała, że tego robić nie umie bądź nie chce. Politycy Platformy woleliby, aby pojawił się jakiś podmiot zarządzający, spółka celowa prywatno-publiczna.

Politycy PiS chcą, by cokolwiek robić, bo majątek marnieje a nie ma żadnych decyzji, by rozwijać tu działalność. Domagają się też rozstrzygnięcia kwestii prawnych dotyczących upadłego holdingu stoczniowego.

Przypomnijmy, że Towarzystwo Finansowe "Silesia" wydzierżawiło kluczowe tereny stoczni Kraftportowi.

- Oczekujemy na wyznaczenie przez szczeciński sąd terminu rozprawy w sprawie nieważności umowy dzierżawy zawartej w lipcu 2011 roku z firmą Kraftport - informuje prezes.

Politycy o stoczni
Grzegorz Napieralski, poseł SLD
- Po aferalnej umowie z Kraftportem zaczęliśmy lansować pomysł, by tereny stoczniowe przejęło miasto. Powinien też w to zaangażować się marszałek zachodniopomorski. Generalnie chodzi o to, by trzymać jak najdalej od majątku stoczniowego Agencję Rozwoju Przemysłu.
Lepiej, by miasto zarządzało tymi terenami, szukało inwestorów, zainteresowanych przywróceniem tu działalności stoczniowej. Władze Szczecina z pewnością będą działać w interesie miasta, czego nie możemy powiedzieć o Agencji czy TFS Silesia.

Arkadiusz Litwiński, poseł PO
Aby myśleć o przekazaniu majątku samorządom, trzeba uwzględnić co najmniej dwa aspekty. Pierwszy - czy prawo pozwala za darmo przekazać miastu taki majątek? Z mojej wiedzy wynika, że nie jest to możliwe. Drugi aspekt - samorządy muszą być zainteresowane. A o ile mi wiadomo, prezydent Krzystek nie wykazuje takiego zainteresowania, i wcale mu się nie dziwię.
Myślę, że optymalnym rozwiązaniem jest stworzenie podmiotu na zasadzie partnerstwa publiczo-prywatnego przez TFS Silesia i inwestora. Taki jest korzystny, bo gwarantuje kontrolę nad majątkiem w przypadku np. sprzedaży terenów stoczni inwestorowi, trudno jest konstruować zapisy by mieć wpływ, na to, co będzie się z majątkiem działo. Wiemy że tak jest, bo już się sparzyliśmy.

Leszek Dobrzyński, poseł PiS
Nam zależy, by na terenie stoczniowym coś się działo. Na razie nie ma żadnych decyzji, nie wiadomo czy jest dzierżawca, czy go nie ma. Nie jest dla mnie najistotniejsze, czy byłyby to teren miejskie czy też prywatne. Chodzi o to, by stocznia zaczęła działać, była dobrze zarządzana, by budowano tu znowu statki. Nie wierzę jednak, by dało się do zrobić bez pomocy rządu.
Czas też rozstrzygnąć sprawę holdingu stoczniowego. Musimy wiedzieć na czym stoimy. Do kogo należy majątek. Czy posiadacze akcji upadłego holdingu zostali skrzywdzeni, czy nie. Sąd powinien ten problem rozstrzygnąć raz na zawsze. 

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza