Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stracone sześć lat na akwapark

Rozmawiała Marzena Sutryk
Prezydent Koszalina Mirosław Mikietyński.
Prezydent Koszalina Mirosław Mikietyński. Fot. Radosław Brzostek
Rozmowa z Mirosławem Mikietyńskim, prezydentem Koszalina.

Komentarz dnia

Komentarz dnia

Koszalin - Słupsk 0:0

Piotr Kawałek
[email protected]

Gmina Słupsk - nawet mimo opóźnień - swój akwapark, czy raczej kompleks pływalni, będzie w końcu miała i to kilka lat wcześniej niż miasto. Słupsk nawet jeszcze nie wybrał firmy, z którą zbuduje akwapark, na który czekamy od siedmiu lat. Oby nie stało się tak, jak w Koszalinie, gdzie po sześciu latach zerwano negocjacje z Miastoprojektem Wrocław z powodu za wysokich kosztów. To ta sama firma, która chce zbudować nam akwapark.

- Nie wyszło wam z Miastoprojektem.

- W listopadzie mieliśmy ostatnie negocjacje. Wydawało się, że doszliśmy do porozumienia. Miałem nadzieję, że czeka już nas tylko podpisanie umowy i budujemy. Niestety, wróciliśmy do punktu wyjścia. Stwierdziłem, że jeżeli co pół roku mamy zaczynać od początku, to szkoda na to czasu.

- O co konkretnie poszło? O pieniądze? Rozwiązania prawne?

- Między innymi chcieli za dużo pieniędzy z racji obsługi inwestycji. Przy koszcie budowy 64 miliony złotych, około 30 milionów wynosiłyby dodatkowe koszty, między innymi wynagrodzenie dla biura projektowego, ubezpieczenie inwestycji.

- Jednym słowem, poniósł pan porażkę.

- Nie.

- Sześć lat minęło i miasto jest w punkcie wyjścia. Bez projektu, bez wykonawcy.

- Te lata to okres zdobywania doświadczeń. Mamy dziś ogromną wiedzę na temat budowy takich obiektów. Na pewno jest to porażka takiego układu jak partnerstwo publiczno-prywatne (przypomnijmy: miasto miało dać ziemię pod zabudowę prywatnemu inwestorowi - dop.red.). Więcej nie dam się na to namówić.

- Może lepiej przyznać się, że nie wyszło i dać sobie spokój z budową akwaparku w Koszalinie?

- Nie ma powodu. Dziś wiemy, jak budować. W ciągu dwóch-trzech miesięcy będzie koncepcja. Następne miesiące i będzie dokumentacja i jeszcze w tym roku zdobędziemy pozwolenie na budowę. Przewaga jest taka, że inwestycja nie będzie zależała od prywatnej firmy, tylko od nas - od Zarządu Obiektów Sportowych, z pełną kontrolą miasta.

- ZOS dźwignie taką inwestycję?

- Tak, przez rok szefowie ZOS zdobyli taką wiedzę, że teraz sami będą mogli prowadzić inwestycję. Jestem przekonany, że dadzą radę.

- A finansowo? ZOS musi wziąć kredyt.

- A to bez znaczenia, kto buduje. Pełne gwarancje finansowe i tak daje miasto.

- Jakie wydatki w związku z tym czekają miasto?

- Wysokość raty kredytu będzie zależała od kosztów inwestycji. Jak ZOS zabraknie pieniędzy, to miasto będzie musiało dołożyć. Wiadomo, że szanse na samofinansowanie inwestycji są niewielkie. Musimy się liczyć, że co roku będzie dopłata do akwaparku, od pół miliona do półtora.

- Nie można tak było od początku?

- Można było. Ale wydawało się, że jednak uda się przy pomocy prywatnego inwestora. Druga sprawa: wchodziliśmy w projekty unijne i chcieliśmy ryzyko finansowe zepchnąć na prywatną firmę i dostać gotowy obiekt. No i wydawało się, że pójdzie szybko.

- Przyzna pan, że to stracone lata?

- Tak, stracone. Nie udało się, ale to dlatego, że ścieżka, którą wybraliśmy - jest niedobra.

- Możliwe jest dofinansowanie budowy?

- Może uda nam się zgłosić projekt do Regionalnego Programu Operacyjnego.

- Poda pan kolejny termin rozpoczęcia budowy?

- Cieszyłbym się, gdyby w 2010 roku roboty były w trakcie.
Od nowa

W zeszłym tygodniu władze Koszalina zerwały bezpowrotnie rozmowy z firmą Miastoprojekt z Wrocławia w sprawie budowy parku wodnego. Tym samym prezydent miasta Mirosław Mikietyński po sześciu latach urzędowania wrócił do początku, kiedy to obiecywał, że wybuduje w Koszalinie akwapark.

Nasza Sonda
Czy w Słupsku potrzebny jest akwapark?

Klaudia Jarmuł, gimnazjalistka
- Oczywiście, że się przyda. Mogłabym wtedy po szkole w ciekawy sposób spędzić czas.

Stanisława Kawalec, emerytka
- Akwapark byłby dobrą rozrywką dla młodych. Sama jednak także kilka razy poszłabym tam popływać. Sądzę, że dzieci byłyby zadowolone.

Agnieszka Madejek, gimnazjalistka
- Czasem chodzę na basen przy Gryfii, ale jest tam mało miejsca. Myślę, że przydałby się w mieście większy basen.

Barbara Wąsik, emerytka
- Budowa akwaparku to bardzo dobry pomysł. Dzieci i młodzież z całej okolicy miałyby niezłą frajdę. Wreszcie byłoby coś ciekawego.

Maciej Borkowski, pracownik biurowy
- Akwapark z pewnością będzie miał mnóstwo klientów. Powinien powstać w Słupsku na dawnym wyrobisku przy ulicy Grunwaldzkiej.

Barbara Truszkowska, emerytka
- Według mnie nie powinno się inwestować tyle w rozrywkę. Powinny powstać jakieś zakłady pracy dla bezrobotnych, a nie nowe centrum rozrywki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza