Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strategiczna zmiana w strukturze ratusza w Słupsku. Ostatni współpracownik Roberta Biedronia w końcu poza urzędem

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Reorganizacja słupskiego ratusza zatoczyła koło. Nie ma już stanowiska: dyrektor strategiczny.Z wykazu w strukturze urzędu miejskiego znikło stanowisko stworzone przez prezydenta Roberta Biedronia, specjalnie dla swojego najbliższego współpracownika. Mowa o Marcinie Anaszewiczu, który w kadencji poprzedniego prezydenta rządził miastem, a potem tworzył Wiosnę. Na koniec zaś prezydent Biedroń podpisał mu urlop bezpłatny i tak to cały czas w słupskim ratuszu Marcin Anaszewicz figurował jako dyrektor strategiczny.

- Dlatego postanowiłam zapytać władze miasta, co z tym stanowiskiem i czy Marcin Anaszewicz w końcu odszedł czy nie, oraz czy dostał na koniec odprawę - tłumaczy Anna Mrowińska, radna PiS.

Po tym pytaniu punkt o stanowisku dyrektora strategicznego zniknął z wykazu struktury Urzędu Miejskiego w Słupsku.

- Pan Marcin Anaszewicz nie jest już pracownikiem Urzędu Miejskiego w Słupsku - odpowiedziała prezydent miasta Krystyna Danilecka-Wojewódzka. Na koniec były urzędnik otrzymał ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy w kwocie ponad 3 tys. zł.

Poniedziałkowa konferencja prasowa prezydenta Roberta Biedronia.

Bulwersujące zachowanie prezydenta Biedronia wobec dziennikarki

ZOBACZ TAKŻE: Bulwersujące zachowanie prezydenta Biedronia wobec dziennikarki

Anaszewicz prowadził kampanie Roberta Biedronia na posła, a potem prezydenta Słupska. Po zdobyciu władzy w naszym mieście został dyrektorem strategicznym. Co ciekawe ostatniego dnia urzędowania jako prezydent Robert Biedroń podpisał mu zgodę na bezpłatny urlop. Oficjalnie powodem była praca naukowa, ale każdy wiedział, że pracował on na sukces Wiosny. Marcin Anaszewicz, oficjalnie porzucił Biedronia (jego partnerka Sylwia Spurek jest wybraną europosłanką z list Wiosny) i Wiosnę, która współtworzył w listopadzie 2019.

W Słupskim ratuszu odpowiadał za zmiany organizacyjne i politykę oszczędności w mieście. Sam zaś, choć nie miał żadnego doświadczenia samorządowego brał najwyższą wśród słupskich urzędników pensję - 10.052 zł. W drugiej części słupskiej kadencji Biedronia, jego dyrektor miał zgodę, by pracować w słupskim ratuszu... w Warszawie, czyli domu.

A o tym, że stanowisko dyrektora strategicznego jest niepotrzebne w strukturze urzędu, świadczy fakt, że już go nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza