Straż to rodzinna tradycja

Rozmowa z Małgorzatą Cybulską, z OSP Możdzanowo, kandydatką do tytułu Strażaka Roku 2011. - Ma pani dopiero 18 lat, a już może pochwalić się pani dużym doświadczeniem. - W OSP jestem od 8 lat. Byłam dzieckiem, gdy wstępowałam do drużyn młodzieżowych. Od początku brałam udział w zawodach strażackich. Biegałam z wężem. Trafiłam do straży niejako przez tradycje rodzinną. Dziadek był naczelnikiem jednostki OSP, teraz mama jest naczelnikiem. Jestem najmłodsza z piątki rodzeństwa. Wszyscy moi bracia są w OSP. Więc ja też tam poszłam. - Działalność w straży tak się pani spodobała, że wstąpiła pani do szkoły strażackiej. - Tak, chciałam być strażakiem zawodowym. Przez rok uczyłam się w liceum strażackim w Kołobrzegu. Po roku zrezygnowałam. Teraz uczę się w liceum policyjnym w Słupsku. Musiałam wrócić bliżej domu, bo nauka na wyjeździe bardzo drogo kosztuje. Z działania w straży ochotniczej nie zrezygnowałam. - Bierze pani udział w akcjach strażackich? - Na pożary jeżdżę, choć przepisy nie pozwalają brać kobietom czynnego udziału w akcjach gaśniczych. Dlatego w akcjach gaśniczych pilnuje porządku, zamyka drogę dojazdową do miejsca akcji. W jednostce OSP jestem tez od niedawna skarbniczką. Pilnuje kasy jednostki. To bardzo odpowiedzialna funkcja. Aby oddać głos na tego strażaka należy przesłać SMS-a na nr 71466 SMS o treści: GP.OCH.5. Koszt SMS-a 1,23 z VAT. Lista wszystkich kandydatów w plebiscycie Strażak Roku 2011 na www.gp24.pl/strazak.