- To sprzęt hydrauliczny. W jego skład wchodzą m.in. nożyce, rozpieracz, nożyco-rozpieracz, zestaw do otwierania i wyważania drzwi - mówi Roman Ostrowski, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej w Miastku.
Jednostka miała sprzęt do ratownictwa drogowego, ale gorszej klasy. - Niektóre auta nam się opierały. Teraz już tak nie będzie. To oznacza, że dotrzemy do każdego poszkodowanego w wypadku - oznajmia Ostrowski. Sprzęt kosztował około siedemdziesięciu tysięcy złotych. Jego możliwości zaprezentowano na strażackim placu. Strażacy pocięli forda, aby wydobyć uwięzioną w nim kobietę. Poszło szybko i sprawnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?