Strażacy dostali w tej sprawie telefon od mieszkańca. - Pod wskazany adres udał się zastęp bytowskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. Strażacy faktycznie zastali w piwnicy jelonka z otwartymi ranami na kończynach i szyi. Na miejsce akcji przybył także niezwłocznie powiadomiony przez dyżurnego lekarz weterynarii - mówi Stefan Pituch, zastępca komendanta bytowskiej straży pożarnej.
Ratownicy postanowili w pierwszej kolejności ewakuować chorego zwierzaka na zewnątrz budynku. Po wyniesieniu czworonożnego gościa z piwnicy lekarz weterynarii opatrzył jelonka i przekazał go strażakom. Strażackim samochodem przewieziono go do bytowskiej strażnicy. Tam w pobliżu drzew strażacy położyli koc, a na nim zwierzę.
Rano jelonka już nie było. - Dziękujemy lekarzowi weterynarii, który nie pozostał obojętny i udzielił fachowej pomocy lekarskiej przy opatrywaniu ran nietypowego "pacjenta" - mówi Pituch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?