Najniższa kondygnacja “tysiąclatki” przy ul. Starzyńskiego po remoncie. Szatnie w SP6 przeszły gruntowną modernizację. W środę pochwalono się rezultatami.
- Jeszcze kilka miesięcy temu nazywaliśmy to miejsce Alcatraz - mówiła dziennikarzom Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska. - Mieściły się tu szatnie z lat 60., które żywcem przypomniały sale więzienne. Każde wejście do pomieszczenia było mocno okratowane niczym sejf przetrzymujący pieniądze na oświatę.
- A zakratowane stalowe boksy były ohydnie zniszczone - nie ukrywał Grzegorz Borecki, dyrektor SP6. - To miejsce w niczym nie przypominało szatni. Postanowiliśmy to zmienić, a ponieważ nie jesteśmy zwykłą szkołą, chcieliśmy, aby było tu niezwykle.
Co się udało. Zamiast krat i boksów są alejki nowoczesnych szafek. Na podłodze ułożono płytki, wyprostowano i wygładzono ściany. Co najważniejsze, udało się wygospodarować sporą przestrzeń, w której pojawiły się stoły, półki i wykonane z palet kanapy. To strefa relaksu, czyli miejsce odpoczynku dla ucznia i nauczyciela.
W praktyce wykonano kompleksowy remont dolnego holu. Wygospodarowano też przestrzeń na galerię prac uczniów. Remont pochłonął 80 500 zł, z czego dofinansowanie z ratusza sięgnęło 60 tys. zł. Cześć środków przekazała rada rodziców oraz Stowarzyszenie Przyjaciół Szóstki. Aż 12 tys. zł udało się znaleźć wśród sponsorów oraz u osób prywatnych.
W nowych szatniach zainstalowano również kamery. Jak podkreśla dyrekcja szkoły, prace nie byłyby możliwe bez finansowego wsparcia oraz pracy nauczycieli, osób zaangażowanych, głównego wykonawcy i szkolnych konserwatorów.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?