Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strzelali bez skrupułów

Piotr Pawłowski
Rys. Zbigniew larwa
Już siedemnaście osób, w tym co najmniej pięciu koszalinian, zatrzymały Centralne Biuro Śledcze i Prokuratura Okręgowa w Opolu w związku z serią napadów na konwoje na zachodzie Polski

Jako "intensywnie rozwijającą się" określają prokuratorzy z Opola, prowadzoną od 1998 roku, sprawę powiązanego z firmami ochroniarskimi gangu wyspecjalizowanego w napadach rabunkowych na konwoje i wyłudzeniach pieniędzy od firm z zachodniej części kraju. O tym, że ma ona także koszaliński wątek pisaliśmy pod koniec stycznia.
- Stale powiększa się krąg zatrzymanych i aresztowanych - mówi Włodzimierz Ostrowski, zastępca prokuratora okręgowego w Opolu, kierujący pracą wydziału do spraw przestępczości zorganizowanej. - Zarzuty postawiliśmy kilku mieszkańcom Koszalina, w sumie już siedemnastu osobom. Prawie wszystkie miały związek z agencjami ochrony mienia i osób. Większość z nich najbliższe miesiące spędzi w areszcie tymczasowym.
Prokurator Ostrowski nie chce ujawnić szczegółów postępowania. Sprawa, którą pod nadzorem prokuratury prowadzi Centralne Biuro Śledcze, otoczona jest tajemnicą. Wiadomo jednak, że napadów i aktów terroru było co najmniej kilkanaście, w tym kilka w województwie zachodniopomorskim.
Niemal w każdym przypadku w grę wchodziło 100 - 200 tys. zł. Gangsterzy działali skutecznie, z wyjątkową zuchwałością.
- Z dużym prawdopodobieństwem gangowi opolskiemu możemy przypisać trzy napady, do których na naszym terenie doszło pod koniec lat dziewięćdziesiątych. - uważa współwłaściciel jednej z koszalińskich agencji detektywistycznych. - Te akcje miały wiele podobieństw: podobny był choćby sposób działania napastników.
Pierwszy napad wydarzył się w Bolkowie, na trasie z Białogardu do Połczyna. Z ostrzelanego samochodu skradziono wtedy 200 tys. zł. Tyle samo zabrano konwojentom, którzy przyjechali po odbiór utargu z supermarketu przy ul. Franciszkańskiej w Koszalinie. Podczas napadu na koszaliński sklep "Biedronka" sprawcy otworzyli ogień do ochroniarzy. Jednego z mężczyzn ranili. Zabrali 50 tys. zł. Wszystkie sprawy umorzono, bo nie udało się wykryć sprawców. Teraz Prokuratura Rejonowa w Białogardzie, na wniosek prokuratury opolskiej, wznowiła śledztwo w sprawie napadu w Bolkowie.

d Przypomnijmy, że dzięki śledztwu prowadzonemu przez prokuraturę w Opolu we wrześniu 2001 r. zatrzymano dwóch mieszkańców Koszalina. Są podejrzani o współudział w napadzie na furgonetkę przewożącą 130 tys. zł na trasie pod Kędzierzynem Koźlem. Trzej inni mieszkańcy Koszalina - w tym dwaj czynni policjanci i jeden były funkcjonariusz - trafili za kratki w styczniu tego roku.
Funkcjonariusze, którzy znali zatrzymanych, nie kryją zaskoczenia: - Jeden z nich miał w kieszeni przeniesienie do Zgorzelca - mówią.
- Od początku te sprawy były intrygujące - twierdzą nasi informatorzy z policji. - Jak to możliwe, że sprawcy tak poważnych przestępstw, w tak małym środowisku, nie zostali natychmiast schwytani? Mieli znakomite rozpoznanie. Strzelali z dużą precyzją.

- Członkowie grupy wręcz specjalizowali się w napadach z bronią - podkreśla Włodzimierz Ostrowski. - Wśród nich są policjanci, wojskowi, ludzie różnych profesji, z dużym doświadczeniem, w średnim wieku. Bez skrupułów strzelali do tych, którzy stanęli im na drodze. W kilku przypadkach rozważamy postawienie zarzutu usiłowania zabójstwa.
Kiedy prokuratura zakończy postępowanie?
- Mamy do czynienia z bardzo trudną sprawą - mówi prokurator Ostrowski. - Wyjaśnienie wszystkich okoliczności może potrwać jeszcze kilka miesięcy.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w kręgu zainteresowania policji i prokuratury jest jeszcze jedna niewyjaśniona sprawa - kradzież 200 tys. zł z supermarketu w centrum Koszalina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza