Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadkowie opowiedzą w Słupsku o katastrofach elektrowni atomowych

Zbigniew Marecki
Toshinari Hata, rolnik mieszkający w pobliżu elektrowni atomowej Fukushima w Japonii oraz Wladlen Lepsky, dowódca operacyjny w akcji usuwania skutków awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu będą jutro w Słupku mówić o zagrożeniach energetyki atomowej.
Toshinari Hata
Toshinari Hata

Toshinari Hata

Obydwaj panowie przyjadą do Słupska na zaproszenie Centrum Inicjatyw Obywatelskich i Stowarzyszenia Aktywne Pomorze, które w ramach Europejskiego Tygodnia Akcji "Dla przyszłości bez Czarnobyla i Fukuszimy", zapraszają na otwarte spotkanie poświęcone tematyce energii atomowej.

Spotkanie rozpocznie się w środę, 25 kwietnia o godz. 16 w ramach Kawiarenki Obywatelskiej w Herbaciarni w Spichlerzu Richtera na Wyspie Młyńskiej. Poprowadzi je Piotr Rachwalski ze Stowarzyszenia Aktywne Pomorze.

- Porozmawiamy przede wszystkim o tym, jakie szanse i zagrożenia wynikają z faktu korzystania z energii jądrowej. Zastanowimy się także, czy jest to konieczność, czy też Polska powinna szukać innych rozwiązań w zakresie pozyskiwania nowych źródeł energii - mówi Rachwalski.

W spotkaniu udział wezmą: 32-letni Toshinari Hata, organiczny rolnik zamieszkujący miejscowość oddaloną o 50 km od elektrowni atomowej Fukushima-Daiichi (Japonia), Wladlen Lepsky, dowódca operacyjny w akcji usuwania skutków awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu, oraz przedstawiciele ruchów ekologicznych.

Impreza zapowiada się bardzo ciekawie, bo Wladen Lepsky był bezpośrednim obserwatorem skutków wybuchu elektrowni w Czarnobylu. Trafił tam, gdy został powołany do służby w 514 batalionie na stanowisko dowódcy plutonu sanitarno-medycznego (pierwsza pomoc i segregacja poszkodowanych).

- W ramach tego batalionu działał szpital, w którym pracowałem jako starszy ordynator oddziału diagnostycznego, a po jakimś czasie zostałem przeniesiony na stanowisko naczelnika służby medycznej CzEA. Kiedy trafiłem do zony (strefa wydzielona po awarii - dop. red.) późną jesienią, w listopadzie, najbardziej uderzyła mnie pustka - wsie, podwórza, sady gęsto oblepione owocami, ogromne kiście winogron i straszna, złowieszcza cisza, opustoszenie pięknego, jesiennego Polesia - opowiada o swoich wrażeniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza