Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świat im się zawalił. Oliwia i Zuzia straciły ojca w wypadku w firmie Konmet

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Oliwia i Zuzia straciły tatę... Mama zmarła 9 lat temu.
Oliwia i Zuzia straciły tatę... Mama zmarła 9 lat temu. Fot. zrzutka.pl
Wtorek, 14 lipca 2020 roku, dla 19-letniej Oliwii i 15-letniej Zuzi był zwyczajnym wakacyjnym dniem. Żadna z nich nawet nie przypuszczała, że w ułamku chwili, w jednym momencie skończy się dla nich świat, który dotąd znały. To właśnie w tym dniu, w tragicznym wypadku w miejscu pracy, w wieku niespełna 41 lat zginął ich tata...

Utrata rodzica to okropny ból bez względu na wiek, a te dwie wspaniałe dziewczyny los doświadczył nie pierwszy raz. Dziewięć lat temu umarła ich mama. Od tego czasu to właśnie tata był ich wsparciem i ciężko pracował, by dziewczyny przez te lata bez mamy wiodły szczęśliwe i godne życie.

Teraz zabrakło im tego wsparcia...
Ale pozostały marzenia i plany na przyszłość. Oliwia dopiero wkracza w dorosłość. Zuzia zdała właśnie do drugiej klasy szkoły średniej. Obie marzą o tym, by żyć tak jak ich rówieśnicy, bo choć w ich sercach tkwią bolesne rany, mają w sobie ogromną siłę, by walczyć o lepszy los. Obecnie dziewczynami zajmuje się babcia, której jedyny dochód to emerytura.

Dlatego przyjaciele rodziny założyli publiczną zbiórkę na stronie zrzutka.pl i apelują o pomoc.
- Pozwólmy Oliwii i Zuzi uwierzyć, że pomimo utraty obojga rodziców, los do nich też może się uśmiechać. Wspólnie możemy pomóc im godnie żyć i sprawić, by nie przestawały marzyć! - apelują.

Pomóc możesz, wpłacając pieniądze na stronie

Pomoc dla Oliwii i Zuzi

Tego dnia życie im się zawaliło...
Do tragicznego wypadku doszło w firmie Konmet w Redzikowie 14 lipca. 41-letni pracownik szedł przy płocie, za którym znajdował się stos paczek z blachą. Dwie z nich ześlizgnęły się za płot, gdy poszkodowany mijał stos blach. Jedna z nich go przygniotła do ziemi, powodując jego śmierć na miejscu - informuje Agnieszka Dobrodziej, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Gdańsku

Ze wstępnych ustaleń słupskiego inspektora PIP wynika, że mężczyzna był pracownikiem zakładu od 2011 r. Na terenie zakładu odbywały się czynności dotyczące składowania paczek z blachami stalowymi. Paczki były składowane w stosy na wysokość 2 metrów przy płocie zakładu przy użyciu wózka jezdniowego. Poszkodowany, wracając z parkingu, przechodził pod płotem zakładu, a w pewnym momencie dwie paczki blachy ułożonej na stos o wysokości 216 cm, ześlizgnęły się z niego i przeleciały na drugą stronę płotu. Jedna z paczek przygniotła poszkodowanego do ziemi, powodując jego śmierć na miejscu.

Zobacz także: Groźne dachowanie auta pod Redzikowem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza