- Śledztwo trwa nadal. Mamy opinię biegłego. Jest jednoznaczna, światłowód jest samowolą budowlaną. Teraz zostanie powołany kolejny biegły, który dokładnie wyliczy, ile wynosi szkoda miasta w tej sprawie - informuje prokurator Paweł Wnuk, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej.
Prokurator dodaje, że co prawda urzędnicy, gdy po latach nastąpiła próba legalizacji wybudowanego kanału teletechnicznego i położonego światłowodu, naliczyli kary, ale biegły prokuratury policzy to jeszcze raz.
Przypomnijmy, to już trzeci rok sprawdzania tej sprawy. Dotąd w sprawie, prowadzonej od wiosny 2019 roku, a przedłużanej kolejno w listopadzie 2019 roku (wtedy mówiono że do 10 lutego 2020), a potem w 2020, kolejno w marcu, maju, sierpniu i jesienią, aż do marca 2021, potem do 2022 roku i dalej, nikomu nie postawiono zarzutów. W listopadzie 2019 roku doszły do dochodzenia wątki kabli, położonych pod innymi słupskimi ulicami, które rewitalizowano w centrum miasta.
Prokuratura czas badania sprawy usprawiedliwia pandemią oraz to że musiała korzystać z pomocy prawnej, przesłuchując świadków spoza miasta oraz i kraju. Firmy, które należały do słupszczanina, byłego właściciela Kanału 6, które korzystały ze światłowodu miały prezesa z Ukrainy.
Przypomnijmy, w sprawie ringu, czyli inwestycji w nowy przebiegu drogi krajowej nr 21 w Słupsku, zaczęły się wątpliwości, gdy słupscy urzędnicy z Zarządu Infrastruktury Miejskiej naliczyli pod koniec 2018 roku opłaty i kary dla spółki Mazovia za kanał teletechniczny, który w 2015 roku nielegalnie i bez pozwolenia ZIM położono pod ringiem. Zrobiła to w ramach budowy ringu, ale oficjalnie bez wiedzy urzędników ZIM, którzy nadzorowali inwestycję i brali za to dodatkowe pieniądze, inna spółka związana z byłym właścicielem Kanału 6 w Słupsku. Zresztą spółka miała siedzibę w pustostanie przy ul. Gdyńskiej w Słupsku. Ponieważ spółka Mazovia zalegalizowała urządzenia dopiero w grudniu 2018 - po trzech latach użytkowania - urzędnicy musieli jej naliczyć opłaty i kary. Urzędnicy ZIM-u dokonali odkrywki na ringu i wtedy wyszło na jaw, iż ów kanał jest trzy razy większy niż spółka to zgłosiła! A to oznacza większe opłaty i kary niż pierwotnie w ZIM jej naliczono. Urzędnicy mówią o tym, że dokonują egzekucji należności od spółki.
Teraz pieniądze należne miastu dokładnie policzy biegły powołany przez prokuraturę.Przypomnijmy, że sprawa prowadzona od 2019 roku przez Prokuraturę Okręgową w Słupsku dotyczy "urzędniczego zaniechania, które doprowadziło do szkody wielkich rozmiarów na majątku miasta".
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?