Sześć milionów złotych pozwoli odetchnąć budżetowi, ale nie na zawsze. Dwa miliony trzeba będzie wydać jeszcze w tym roku na pokrycie deficytu i spłatę zobowiązań bankowych. W kolejnych dwóch latach pieniędzmi z obligacji miasto zapłaci za kolejne zaciągnięte wcześniej kredyty.
Po 1,5 mln na rok. W 2016 roku i 2017 roku na zobowiązania wyda po 500 tys. złotych, a w 2018 roku kwotę 300 tys. złotych. Łącznie 6,3 mln złotych. Te pieniądze dadzą miastu bezpieczeństwo zmniejszenia zadłużenia, czego wymaga ustawa o finansach publicznych. Problem w tym, że obligacje trzeba będzie za kilka lat wykupić i wypłacać co pół roku naliczane odsetki.
Wykup obligacji ustalony został na lata: 2019, 2020 i 2021. Ten obowiązek wymusi na miejskim samorządzie nieuniknione oszczędności inwestycyjne. Burmistrz i radni, którzy w tym czasie tworzyć będą świdwiński samorząd, nie będą mieć łatwego zadania. Przez trzy lata z czteroletniej kadencji obciążeni będą wykupem obligacji, które ratują obecne finanse miasta. Ale to przecież daleka przyszłość. Dla obecnego samorządu liczy się dziś. A na dziś wypuszczenie obligacji burmistrz i radni uznali za najlepsze rozwiązanie budżetowych problemów.
Nie byłoby i może to ryzykowne wyjście, gdyby nie fakt, że miasto nie osiąga planowanych dochodów. Rośnie dług mieszkańców lokali komunalnych, maleją wpływy z podatków. Miastu nie udają się planowane wyprzedaże mienia - tu przykładem jest hala sportowa przy ul. 3 Marca.
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?