Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świerzno. Nowa sala sportowa ma poważne usterki

Andrzej Gurba [email protected]
W sali przecieka m.in. dach. Są też skargi na temperaturę panującą w hali.
W sali przecieka m.in. dach. Są też skargi na temperaturę panującą w hali. Archiwum
Wybudowana w tym roku namiotowa sala sportowa w podmiasteckiem Świerznie ciągle ma poważne niedoróbki. Przecieka m.in. dach. Są też skargi na temperaturę panującą w hali.

Mieszkańcy Świerzna od lat zabiegali o salę gimnastyczną przy miejscowej szkole. Radni i urzędnicy wybrali salę namiotową, a nie w tradycyjnej technologii, bo ta była tańsza. Teraz są niekończące się problemy i spychanie odpowiedzialności.

- Inwestycja została wykonana niestarannie, niechlujnie. Wezwaliśmy firmę do usunięcia usterek. Przystąpiła do pracy, ale wykonane zostały one niezgodnie ze sztuką budowlaną - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka.

- Są poobijane i wyszczerbione płytki, źle wykonane pokrycie dachowe, w wyniku czego do środka przedostaje się woda. Części prac w ogóle nie wykonano. Chodzi o zagospodarowanie terenu. Wynajmiemy inną firmę do przeprowadzenia tych prac. A z pierwszym wykonawcą spotkamy się w sądzie.

Niedoróbki i usterki to nie jest jedyny problem.

- W ciepłe dni w sali jest gorąco, a w chłodne zbyt zimno. Może trzeba zrobić ekspertyzę, dlaczego tak się dzieje - mówi Paweł Biernacki, przewodniczący komisji oświaty miasteckiej rady, który wizytował halę.

Tomasz Borowski przewodniczący miejskiej rady pyta urzędników o inżynierów nadzoru.

- Za nadzór płacimy kilkadziesiąt tysięcy złotych. A hala jest jedną wielką "awarią". Gdzie był i co robił inspektor nadzoru?! Czy jego rola ograniczała się do działania po zakończeniu inwestycji?! Każdy, kto prowadził inwestycję, wie, że najważniejszy jest nadzór w trakcie prac, bo wiele z nich później nie jest już odwracalnych - oznajmia Borowski.

Izabela Klasa, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej w Urzędzie Miejskim w Miastku, mówi, że hala została wykonana zgodnie z projektem. Została zatwierdzona m.in. przez sanepid i powiatowego inspektora nadzoru budowlanego.

- Nie ma potrzeby ekspertyzy. To, że jest taka sala, a nie inna, to zdecydowano na sesji - oznajmia Klasa.

- Nie przypominam sobie, aby w trakcie wyboru projektu informowano nas, że latem w sali będzie sauna, a zimą lodowisko. Usterki prędzej czy później zostaną usunięte. Problemem są temperatury w tej sali. Nie zadawala mnie stwierdzenie, że została ona wykonana zgodnie z projektem - oznajmia Dariusz Zabrocki, były przewodniczący miasteckiej rady, a obecnie radny powiatowy.

Burmistrz Ramion prosi, aby w tej sprawie nie kierować się emocjami.

- Przeciekający dach, niewyschnięte mury, różne niedoróbki mają wpływ na temperatury w sali. Najpierw dokończmy inwestycję, poobserwujmy, co będzie się działo. W zależności od efektów podejmiemy działania - mówi Ramion.

Sala to konstrukcja stalowa z zadaszeniem wykonanym z materiałów podobnych do brezentu z boiskiem o wymiarach 24 na 12 metrów.

W ramach inwestycji, poza samą salą, wykonano łącznik ze szkołą, w którym znalazły się szatnie z szafkami, sanitariaty z udogodnieniami dla niepełnosprawnych, natryski, magazynek oraz pokój dla nauczycieli.

Wykonawcy naliczona została kara umowna w wysokości 185 tysięcy złotych. Firma nie zgadza się z tym i będzie próbowała odzyskać pieniądze w sądzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza