Na jeziorze Głębokim w Świeszynie można pływać skuterami wodnymi i motorówkami. Na tym tle dochodzi do konfliktów amatorów sportów wodnych z plażowiczami i wędkarzami. O kilku takich sytuacjach napisaliśmy w połowie lipca. Teraz dochodzą kolejne sygnały. - Kolega łowił ryby z łódki. Motorówka tak blisko przepłynęła obok niego, że łódką zabujało i wpadł do wody. Pora zakończyć ten eksperyment. Mam na myśli dopuszczenie skuterów i motorówek - mówi pan Aleksander z Miastka. Kolejne zdarzenie dotyczy wodowania motorówki. - Samochód terenowy z motorówką wjechał na plażę. Kiedy zwróciłam im uwagę, to usłyszałam stek wyzwisk. Panowie później gonili kąpiących się, bo musieli mieć miejsce na motorówkę. Dlaczego się na to pozwala. To skandal - denerwuje się turystyka ze Słupska.
Nie wszystkim wypoczywającym na plaży w Świeszynie przeszkadza hałas motorówek i skuterów, ale wszystkim przeszkadza miejsce, które wyznaczono do wodowania sprzętu wodnego. - Jest bezpośrednio przy plaży i pomostach. I stąd są konflikty. Niech miejsce wodowania będzie z dala od plaży z zakazem podpływania motorówek i skuterów do pomostów - mówi pani Celina z Miastka. Kto wyznaczył pas wodowania tak blisko plaży? Nie przyznaje się do tego Ośrodek Sportu i Rekreacji w Miastku, który zarządza plażą. Lech Warsiński, dyrektor ośrodka, wskazuje na ratusz. W ratuszu nikt sobie nie może przypomnieć postawienia tablicy o pasie wodowania, choć w podpisie na niej widnieje UM w Miastku.
Sprawę udostępnienia jeziora dla skuterów i motorówek poruszył na sesji radny Tadeusz Król, nawiązując do naszej wcześniejszej publikacji. - Jezioro Głębokie stało się centrum hałasu. Nie da się pogodzić interesów osób korzystających z motorówek i skuterów ze zwolennikami ciszy. Już pół roku temu wnioskowałem do burmistrza, aby wprowadzić zakaz dla skuterów i motorówek. Nic nie zrobiono - gorączkował się radny.
Lech Warsiński zapowiada ustawienie tablic z zakazem wjazdu dla samochodów na teren plaży. Czy po skargach z jeziora Głębokiego znikną motorówki i skutery? - Decyzja w tej sprawie należy do radnych - mówi Roman Ramion, burmistrz Miastka. Dodaje, że kilka lat temu trend był odmienny. - Wtedy wszyscy postulowali udostępnienie akwenu dla motorówek i skuterów - oznajmia Ramion. Mało prawdopodobne jest, aby zorganizowano nowe miejsce do wodowania sprzętu pływającego, bo to są koszty, których ratusz nie chce pokryć.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?