Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święta Wielkanocne. Tradycje i obyczaje na Pomorzu

Zbigniew Marecki [email protected]
Najpiękniejsze wielkanocne ozdoby to te wykonane własnoręcznie.
Najpiękniejsze wielkanocne ozdoby to te wykonane własnoręcznie. Marcin Kamiński
Choć Europa szybko się laicyzuje, to jednak u nas wielkanocne obyczaje oraz rytuały wciąż są żywe i kultywowane. Nie tylko te kościelne, ale i domowe.

Przedświąteczne przygotowania na Pomorzu zaczynają się już długo przed Wielkim Tygodniem.

To czas porządków. Nie tylko tych praktycznych w naszym otoczeniu po zimie i na powitanie wiosny, ale także tych o wymiarze religijnym. O takiej potrzebie świadczą co roku spore grupy wiernych, które uczestniczą w tradycyjnych Drogach Krzyżowych i Misteriach Męki Pańskiej. Tak samo było w tym roku, gdy w niedzielę, 24 marca wierni znowu powędrowali na Górę Rowokół w Smołdzinie, aby wspólnie przeżywać i wspominać historię ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Ten rytuał zawsze przyciąga nie tylko wiernych ze smołdzińskiej parafii, ale i mieszkańców całego regionu.

Jeszcze wcześniej, bo już 15 marca ulicami Słupska przeszła odnowiona w tym roku miejska i zarazem nocna Droga Krzyżowa. Procesja z Krzyżem z udziałem biskupa Krzysztofa Zadarko wyruszyła spod kościoła pod wezwaniem NMP Królowej Różańca Świętego w kierunku kościoła św. Jacka, św. Ottona, a zakończyła przy kościele Najświętszego Serca Jezusowego, gdzie ks. biskup uroczyście pobłogosławił zebranych.

Towarzyszące procesji rozważania o miłości względem Boga i bliźnich, wzajemnym przebaczaniu, pokorze, skrusze i odwadze w głoszeniu własnej wiary wysłuchało w sumie kilkaset osób, a wpisały się one w rozmaite działania ewangelizacyjne, które w tym roku odbywają się w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.

Wileńska palemka panuje

Tak samo, jak co roku, kościoły zapełniły się także w Niedzielę Palmową, gdy po okresie rekolekcji wierni przyszli do świątyń święcić tradycyjne palmy, które nadal są stałym elementem świątecznego wystroju mieszkań nie tylko w naszym regionie. O ich znaczeniu można się również przekonać w trakcie rozmaitych konkursów, podczas których ocenia się specjalnie przygotowane, nawet kilkumetrowe palmy. Jak się okazuje, mistrzów w ich wytwarzaniu wciąż nie brakuje. Choć obecnie najczęściej święconą palmą wielkanocną jest tzw. palemka wileńska. Zwykle ma niewielkie rozmiary i jest misternie upleciona z suszonych kwiatów, mchów i traw. Najpierw była charakterystyczna dla okolic Wilna, skąd przywędrowała do Polski i zyskała wciąż ogromną popularność.

Zobacz też: Dziś niedziela palmowa. Początek Wielkiego Tygodnia

Stół ma być bogaty

Święta Wielkanocne to jednak także czas rodzinnych spotkań przy stole, które zazwyczaj rozpoczynają się po niedzielnej Mszy Rezurekcyjnej, gdy rodzina zasiada do świątecznego śniadania. Co wtedy znajduje się na stole i jakie temu spotkaniu towarzyszą obyczaje, często zależy od tego, jakiej regionalnej tradycji jesteśmy wierni we własnym domu. A możliwości jest wiele. Mogli się o tym przekonać choćby uczestnicy III Pokazu Stołu Wielkanocnego, który w minioną sobotę odbył w sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej w Bierkowie koło Słupska. Swoje propozycje zaprezentowały tam panie z kół gospodyń wiejskich z powiatu słupskiego oraz gospodynie prowadzące gospodarstwa agroturystyczne, skupione w Słupskim Stowarzyszenie Agroturystycznym Pomorzanie i Kaszubi.

Czytaj również: Pokaz w Bierkowie. Świąteczne stoły na bogato (wideo)

Przygotowane przez nie stoły były wiosennie kolorowe i bogato zastawione.

- Stół wielkanocny musi być bogaty, bo to w końcu święto duchowego odrodzenia, gdy po długiej zimie przychodzi wiosna z nową energią i radością życia. Trzeba to na stole pokazać - mówiły nasze rozmówczynie.

Wszystkie stoły przygotowano zgodnie z tradycyjnymi zasadami i przekazywanymi z pokolenia na pokolenie przepisami. Gospodynie, podkreślały, że związanymi ze świątecznym stołem pomysłami dzielą się nie tylko z okazji pokazu. Na przykład panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Biesowicach spotykają się już ponad 11 lat. W tej wsi mają swój lokal z dobrze wyposażoną kuchnią, gdzie przychodzą co tydzień. Wtedy rozmawiają, śpiewają, zajmują się robótkami ręcznymi, a także wspólnie gotują. Na sobotni pokaz większość potraw, które zaprezentowały, ugotowała lub upiekła pani Leokadia Trusiak.

Wśród nich nie mogło zabraknąć gotowanej szynki, pieczonego schabu, białej kiełbasy, intensywnie pachnącego żurku z jajkiem i kiełbasą, ale także nowoczesnego tortu warzywno-pieczarkowego, jajek z nadzieniem, tudzież tradycyjnego sernika, lukrowanego mazurka, wielkanocnej baby drożdżowej, serowej paschy z bakaliami i nalewki. Pojawił się także pasztet, najlepiej z królika, którego przygotowanie jest pracochłonne, ale za to świąteczni gości zwykle za nim przepadają.

- Trudno powiedzieć, jakiej tradycji jesteśmy wierni, bo przez lata wspólnego życia w jednym środowisku wszystko się wymieszało. Dbamy jednak o to, aby potrawy były przygotowane ze świeżych i naturalnych produktów, które najczęściej pochodzą z zaprzyjaźnionych gospodarstw - mówi Emilia Konicer, specjalistka od pasztetów w KGW w Biesowicach.

Swój wariant wielkanocnego stołu pokazała także Maria Jońca z Dębnicy Kaszubskiej, znana w regionie producentka pierogów z rozmaitymi nadzieniami. Na jej stole nawet w święta nie może ich zabraknąć. Najlepiej z kilkoma farszami do wyboru. Poza tym na Wielkanoc piecze zawsze wielkie, słodkie ciasto na drożdżach.

- W tradycji wschodniej musiało być bardzo duże, bo to świadczyło o zamożności gospodarzy - tłumaczy.Sporo czasu poświęca także na przygotowanie pisanek, bo bez nich świątecznego stołu wielkanocny sobie nie wyobraża.

Pisanka na kilka sposobów

To samo można usłyszeć od Piotra Stecia ze Słupska, który należy do nielicznych twórców na Pomorzu, wykonujących wielkanocne pisanki według wzorów z haftów kaszubskich szkoły słupskiej, wejherowskiej i puckiej. Pan Piotr zajmuje się również sztuką robienia ażurowych pisanek. Prace te są bardzo pracochłonne i wykonywane przy pomocy specjalistycznego sprzętu, ale rycie różnych wzorów można opanować. Przekonywał o tym w minioną niedzielę w Swołowie podczas imprezy Palmowa Niedziela z atrakcjami, którą zorganizowało Muzeum Kultury Ludowej Pomorza.

Zobacz również: Wielkanoc w słupskich szkołach (zdjęcia, wideo)

Muzealnicy zaprosili do siebie całe rodziny. Ci, którzy z tego zaproszenia skorzystali, z pewnością nie żałowali. Dzieci, a nawet dorośli z chęcią uczestniczyli warsztatach pisankarskich, które prowadzili Miron Kierkosz z Żydowa oraz Jadwiga Nowak i Piotr Steć ze Słupska. Część z nich po raz pierwszy dowiedziała się, jak przy pomocy wosku można wykonać kolorowe pisanki batikowe.

Z kolei Janina Garbowska ze Słupska uczyła zainteresowanych robić palmy wielkanocne oraz sztuczne kwiaty na wielkanocny stół. Dużym zainteresowaniem cieszył się koncert pieśni wielkopostnych i jarmark rękodzieła, na którym można było kupić zarówno biżuterię, ozdoby ceramiczne, sztuczne kwiaty, jak i rozmaite wyplatanki.

Natomiast smakosze próbowali parowanych ziemniaków, świeżo pieczonego żytnio-pszennego chleba, upieczonego w muzealnym piecu chlebowym albo kupowali wędliny na wielkanocny stół, przygotowane przez pracowników gospody Pod wesołym Pomorzaninem. W samej gospodzie gości przyciągał zapach białej kiełbasy, żuru i potraw postnych. Może w ten sposób na naszych oczach rodzi się nowa tradycja?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza